Małgosiam: z samego twarogu też wyjdzie, ale moim zdaniem sporo traci z walorów smakowych..
Izulek: nie ma błędu :) dokłdnie tak się piecze. Długo ale w niskiej (i coraz niższej) temperaturze.
Danie jest moja propozycja na łatwa i pyszna (moim zdaniem) potrawe. Do wykorzystania dla chętnych. Jeśli Tobie nie odpowiada to poszukaj czegoś bardziej trafiajacego w Twoje gusta :) albo zamieść tu swój przepis na wzorowa chinszczyzna. Na pewno chętnie wyprobuje. Pozdrawiam.
No cóż, danie zostalo dodane jako propozycja posilku ekspresowego w ramach konkursu na wielkim zarciu. i owszem, nie da sie ukryć ze nie jest to profesjonalna chinszczyzna ale tez nie pretenduje do tego. :) jest to jak na moj smak najlepsze danie a'la chinszczyzna do przygotowania w sekundę w domu. Jak dla mnie pycha i tak :)
dokładnie tak :)
i smakowicie i świątecznie bo takie właśnie serwowałam w tym roku na Wigilijnym stole :)
Generalnie ciasto na calzone jest dość uniwersalne, więc sam farsz można sobie modyfikować wedle własnych preferencji.
Pozdrawiam poświątecznie i czekam na opinie po wypróbowaniu przepisu :)
dokladnie tak. Letnia. Nie moze byc ciepla zeby maslo sie nie stopilo, ale z kolei tez nie bardzo zimna bo sie nie zmiksuje ladnie na jednolita mase.
Leszek, masz rację. Użyłam pewnego skrótu myślowego ;) Masę budyniową nalezy zrobić z mniejszej ilości mleka niż podana na opakowaniu (tj. jedna szklanka zamiast dwóch), ale sam schemat się nie zmienia. Należy rozprowadzić budyń w połowie ilości zimnego mleka (tu 125ml) a pozostałe mleko zagotować i wlać do niego zimne mleko z budyniem. Mam nadzieję, że to wyjaśnia wszystko :)
wyglądaja rewelacyjnie! to mój plan na weekend. :) Jedno pytanie: mam zamiar nadziać pączusie Nutellą, a nie dżemem. Będzie pasować? :)
koniecznie wypróbuję z jajkiem przy najbliższej okazji w takim razie. Dzięki za radę!
dokładanie tak :) Już dopisuję punkt 4 skoro to nie jest jasne ;)
Generalnie to ładnie podane jajko + serduszka :) w grzance, z mini kanapki i z parówki. 3 na 1 talerzu to już dla mnie nadmiar szczęścia. Ale jak mało uroczo i masz jakieś inne fajne pomysły do zaserwowania o poranku to ja zawsze chętnie przygarnę :)
jeszcze nie wiem jak smakują, ale wyglądają obłędnie! Na pewno wypróbuję! :D
Przepis i zdjęcie pochodzi z blogu Kwestia Smaku ( http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/kurczak/z_pomidorami/przepis.html).
Blog i przepisy pani Asi fantastyczne, to fakt. Tym bardziej myślę, że byłoby fair przynajmniej podać źródło skąd kopiuje się przepis...
Hehe. No nie jest. ;)
Ostatnio serwowałam go w wersji: makaron, na nim sosik i to przykryte filetami z kurczaka. Można jeszcze na górze ozdobić listkami świeżej bazylii i już wogóle będzie wyglądać równie pysznie jak smakować ;)
Dorka - fajnie że smakowały. Nie bardzo wiem jak mam skomentować uwagę o odcedzeniu wody. Rzeczywiście zazwyczaj tak się robi, jednak przy smażeniu tych placków omijam ten etap i zawsze się ślicznie smażą. Chyba będę musiała pokombinować przy najbliższej okazji i wtedy dam znać. :)