Bardzo, bardzo dobra. W jednej z wersji zamiast cebuli użyłam białej części pora. Na talerzu posypuję natką pietruszki. Podaję z groszkiem ptysiowym.
Nigdy wcześniej nie robiłam chłodników, ale przy tych upałach stwierdziłam - spróbuję. Zamiast soku pomidorowego, którego akurat nie miałam, dodałam pomidory, sparzone, obrane ze skórki i zmiksowane. Rewelacja. Moje dzieci zdziwiły się, że zupę można jeść "na zimno". Dziś mam "proszony obiad" i zamierzam podać właśnie ten chłodnik. Będzie już na stałe w moich "zasobach kulinarnych".
Latem mam bardzo dużo jabłek i szukam szybkich i ciekawych przepisów na ich spożytkowanie. Mój mąż lubi coś słodkiego, więc na pewno zrobię w najbliższym tygodniu. Jest już w ulubionych.
Zrobiłam w ubiegłym roku. Zniknęła w tempie zastraszającym. W tym roku mam mało cukinii, lje na specjalne zamówienie mojego syna musi być. Polecam.