Zrobione zjedzone było smaczne.Następnym razem podam z surowką z kapusty bo troszku to takie nie wykończone to danie i właśnie chyba tego mi brakowało Będę wracała do niego jeszcze nie raz bo szybkie i smaczne te żeberka
A ja właśnie lubię takie spieczone, a mój brat to takie prawie przypalone:). Tak więc kwestia gustu.
Zrobienie szablonu do dekoracji tortu nie wydaje mi się szczytem zaawansowania kulinarnego. Szkoda, że nie chcesz podzielić się swoją wiedzą z innymi użytkownikami. Powiem więcej, Bahusie, nieładnie...
Ten przepis jest przepisem dla zaawansowanych...nie mogę wszystkiego dokładnie tłumaczyć....przepraszam.
W odniesieniu do kuchni to: natka pietruszki, koperek a nawet szczypiorek są najprawdziwszymi ziołami. ."Zioła" jak sama nazwa wskazuje to prawie wszystko co zielone....("prawie" bo bywają wyjątki)
A koperek zielony to warzywo? Nie wiedzialam. A pietruszk zielona, mozna chyba nazwac ziolem w znaczeniu "przyprawowym".
Mam skromne pytanie? Gdzie podziały się zioła z nazwy klopsa!! Przeca koperek i pietruszka to warzywa a nie zioła. Pozdrawiam.
Przepraszam, ale jestem wyjątkowo słabo kapująca. Jak wygląda taki szablon i jak się go stosuje? Nigdy nie miałam okazji tego zobaczyć i ciężko mi to wyobrazić.
Z góry bardzo dziękuję.
zupka bardzo dobra!!!! polecam
A czy przepis na lukier mogłabym dostać???
Wystarczy użyć zrobionego z tekturty szablonu i obsypać orzechami gdy zalewa jeszcze "klejąca".
Mam pytanie. Jeżeli to nie sekret, powiedz mi proszę jakim cudem dekoruje się tak ładnie boki tortu, bo ja z braku lepszego pomysłu rzucam wszelkimi ozdobami jak popadnie i wychodzi mi różnie...
Pozdrawiam
Masz rację długo się zastanawiałem czy dodać to zdjęcie. U mnie w rodzinie właśnie taki bardzo spieczony boczek (o lekko gorzkawym smaku) z tymi parówkami wszyscy najbardziej lubią. Ja podpiekam w temp 200 stopni C) Gdy wykonacie ściśle w/g przepisu nie będzie przypieczony. Następny raz jak będę robił to nie podpiekę, wtedy zrobię nowe zdjęcie i umieszczę je tutaj.
Ładnych parę lat temu robiłam takie parówki na komunię młodszego brata. Zniknęły w mgnieniu oka! Tylko moje były bez papryki i nie spieczone aż tak jak te na zdjęciu, a wykałaczkę wbijałam tylko 1 na środku parówki. Przepis wzięłam z jakiejś gazety. W każdym razie danie polecam, ale krócej bym piekła albo w mniejszej temp., bo takie spiecozne są mało apetyczne, no i boczek robi się twardy.
Bahusie, no ja Cię kocham:) Mieszkam od dwóch lat w lesie a dzięki temu przepisowi skłoniłam męża do "załatwienia" bażantów!!! Dziękuję