Chyba nie będę zbyt oryginalna jak powiem, że Ta pizza jest REWELACYJNA :). Na prawdę jak w pizzerii. Moj narzeczony robił ją i była bardzo smaczna. Ja również się dzisiaj za nią zabrałam, ciekawe czy wyjdzie mi dzisiaj:/, bo jakoś biszkopt mi nie wyszedl:(.
Ogólnie pizza PYCHA - ciasto.
Dla mnie nie był łatwym plackiem :P wyszedł dobrze, chociaż go zepsułam, bo mi się wszystko rozlało, ale i tak goście się zajadali :) może kiedyś mi wyjdzie. Muszę nabrać wprawy. Narazie jestem początkująca :P ale placek polecam ! Bardzo smaczny !
ok dzięki za odpowiedź pozdrawiam serdecznie
pierogi te można spokojnie po upieczeniu zamrozić; odmrozić mozna w mikrofali lub troche poczekac i rozmarzna same
Nigdy nie mroziłam ciasta drożdżowego ani surowego ani gotowego.. pozdrawiam
Hej mam imprezkę w przyszłą sobotę i chciałabym zrobić te pierogi i w zwązku z tym chciałabym sie zapytać czy mogę zrobic je wcześniej, upiec, a potem zamrozić, czy może zamrozić je przed pieczeniem???
Aha a kupiłam w tortownia.pl
Hej Aniu
Esencja wygląda tak:
Nie jest tania ja kupiłam za 25zł taka buteleczkę, ale jak widzę baaardzo wydajna. Jest na bazie alkoholu i olejku z mięty pieprzowej. Bardzo intensywny zapach i smak.
Pozdrawiam
A jak wyglada ta esensja mietowa i z jakiej firmy kupujesz bo ja jeszcze sie nie spotkałam .A ciastka wyglądają super.Pozdrawiam ANKA
Ale ze mnie debil ! Przepraszam, ale nie zauważyłam :P
robią to ciasto jutro na swoje urodzinki... napiszę jak wyszło :)
czy mi się wydaje, czy w składnikach nie podałaś budyniu?
Bardzo , Badzo dobry barszcz. Mój synek który nie lubi buraków w ich typowej postaci wcinał zupkę aż miło było popatrzeć. Dzięki za przepis.
Zachęcona fotoreportażem alidab dzisiaj zrobiłam śmietanowego galaretkowca. Bardzo smaczny i leciutki - akurat na letnie upały
zastanawiałam się czy w formie tortu miskowego czy też na normalnej blaszce. lenistwo wybrało blaszkę. Schody zaczęły się na początku. Okazało się, że nie mam żelatyny - wobec tego zastosowałam żółtą galaretkę. Jako, że jedna była za mało, a dwie za dużo na podane proporcje zwiększyłam ilość mleka - aby uzyskać litr płynów. I uwaga - żelatyna rozpuszczana w gorącym mleku serowacieje - aby się pozbyć tego należy wszystko rozmiksować na wysokich obrotach w jakimś naczyniu miksującym (u mnie termomix). Dalej już poszło dobrze. Dałam 4 kolorowe galaretki (trzy wystarczą jednak w zupełności) do środka. I na duzej blaszce w mojej wersji wychodzi ponad 3-cm wysokości galaretkowiec. Na przyszły raz na spód dam jeszcze biszkopty. Nie dawałam wcale dodatkowego cukru - wystarczył ten z galaretek
Pomysł z "jajem" jest dobry, tylko trzeba dodać wtedy więcej żelatyny. Alidab to ja dziękuję za tak obszerną i ciekawą fotorelację. Widzę że należysz do osób które lubią komplikować sobie życie :-D ale grunt że wychodzisz z tego zwycięsko. Również pozdrawiam :-)
Od dawna miałam ochote zrobić ten zapomniany przeze mnie deser ale upały i rodzinka w drodze znacznie przyspieszyły decyzję...:)))
Poniewaz przez najblizsze dni będzie nas dużo, to deser zrobiłąm z podwójnej porcji i na spodzie biszkoptowym. Największą tortownicę miałam zajętą więc wpadłam na pomysł żeby zrobić w brytfannie do pieczenia mięsa wyłożonej wcześniej folią. Poszczególne etapy wyglądały tak:
Kolejno wlewałam masę mleczną , na sama górę przycięłam biszkopt, na biszkopt deskę, odwróciłam do góry dnem i do lodówki. Po zdjęciu brtfanny niestety pięknie deser pękł...
Jednak dno jest trochę węższe niż góra i na stól się nie nadaje ale walorów smakowych przez to nie stracił i dyskretnie w kuchni mozna go pokroić.
Na talerzyku wygląda zachęcająco : a z bliska jeszcze lepiej ...:)))
Do masy śmietanowej z wielką ostroznością (bo nie lubię "perfumowanych"ciast dodałam parę kropli aromatu migdałowego i masa śmietanowa przypomina w smaku tę białą warstwę kolorowej galaretki kupowanej na wagę, którą pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa...:)))
Może należałoby popracować nad techniką wykonania tego deseru w owalnej brytfannie i byłby ciekawy pomysł na duże wielkanocne jajo, odpowiednio udekorowane. Mogłaby to być np. pascha...:)))
Aga serdecznie dziękuję za ten przepis i polecam z największą przyjemnością mimo moich przygód z nim.Pozdrawiam...:)))