Ojejku bardzo dziękuję za miłe słowa. Pisząc, że mogę usunąć swój przepis miałam na myśli to iż jest parę podobnych na WŻ i może komuś będzie przeszkadzać kolejny podobny :)
Ilko ja już dałam Twój przepis do ulubionych jest bardzo przejrzysty, co zachęca do wypróbowania, jak zresztą reszta Twoich przepisów. pozdrawiam
Hej, Twój przepis na zapiekankę jest bardzo ciekawy, fotki też "apetyczne" czemu więc myślisz, że komuś może przeszkadzać? Ja skorzystam z pewnością i dopóki sobie go nie wydrukuję (w pracy) ani mi się waż go usuwać
Pozdrawiam serdecznie.
Pączuszku naprawdę bardzo mnie cieszy twój komentarz. Te krokieciki to jedno z ulubionych dań moich chłopaków. Do ich zrobienia wykorzystuję poprostu nadmiar ziemniaków pozostałych z obiadu. Pozdrawiam:))
Po świątecznym obżarstwie i tych wszystkich szynkach i schabach poczułam dziś apetyt na coś lżejszego... I koniecznie bezmięsnego! Te krokiety to był strzał w 10 :) Cieszę się,że je odkryłam i niewątpliwie jeszcze nie raz udam się do kuchni, by je przyrządzić :D
Witam ilka76 dziękuje za przepis ciasto wyszło.Wszystkim smakowało. Dziekuje!
smak ciasta tak bardzo cytrynowy, ze na sama mysl i teraz cieknie mi slinka:) zwynagrodzil wszelkie trudnosci z pieczeniem
tak wiec nie omieszkam robic tego ciasta ponownie:)
pozdrowionka
może zrobie jak będe ja, i moja mama będziemy miały czas.
To mieliście trochę "święconą sałatkę"
. Bardzo się cieszę, że smakowała:))
Bardzo, bardzo się cieszę, że smakowały. Ja maiłam przyjemność zajadać się nimi dzisiaj
Naprawdę nie mam pojęcia co mogło być tego przyczyną. Mi coś takiego się nigdy nie przydażyło. Może to ten ser, bo skoro galaretki były zimne...
Robilam ten sernik, i musze przyznac, ze wyglada efektywnie i rownie dobrze smakuje. Mialam natomiast jeden problem i nie wiem w czym tkwil moj blad. Ser mi jakos dziwnie zwazal sie, chociaz dodalam zimna galaretke, byc moze to byl ser, ale moze masz jakoas rade dla mnie, dzieki
Pyszny placuszek, ja piekłam na termoobiegu, ok. 10 min krócej:)
Kotlety podane na wczorajszy obiad. Zjedzone co do ostatniego, najmniejszego nawet kawałeczka. Talerze konsekwentnie wylizane. Ilka...pyszności!!!!!! :D :D :D
Cała tacka poszła dzisiaj w oka mgnieniu.