Nadrabiam ,obiecałam napisać jak smakowało. Więc było pyszne :) Zniknęło w ciągu jednego popołudnia:) Dopiero zauważyłam,że masy zapomniałam dodać żółtka ...Ale karpatka wyśmienita...Bomba przepis
Pyszne ale jeśli robi się to ciasto na impreze to pachnie malizną......zabrakło
.Wszystkim bardzo smakowało.Następnym razem zrobie z podwójnej porcji.Aaaaa....masła dałam kostke czyli 200 g i w zupełności wystarczyło.
No i była zapowiadana powtórka. Tym razem sernik wyszedł jeszcze lepszy. Do masy dodałam pokrojone cieniutko (jak w carpaccio) brzoskwinie oraz więcej soku z cytryny. Wierzch to również kawałki brzoskwiń i galaretka o tym samym smaku, którą zrobiłam na 1,5 szkl wody i 0,5 szkl syropu z brzoskwiń - z puszki, po wyjęciu owoców. Mam nadzieję, że smakowało ;)
Jak zwykle - widzę - część dla Ciebie, część dla dzieci - poznaję po wierzchu ciasta. A tak w ogóle to wstawiasz taki fajny przepis, jak ja jestem na diecie. I co? Na razie dodaję do ulubionych, zrobię wkrótce i pogadamy
Moje ciasto właśnie suszy się w piekarniku, urosło ponad wysokość dużej blaszki!!! A krem już czeka ,pyszny choć wyszedł ciut za słodki . Napiszę po konsumpcji jak w smaku:)
Witaj Słońce
Wreszcie zrobiłam Twój serniczek. Oczywiście musiałam pokombinować - jak zwykle. A więc masę podzieliłam na 2 części - do jednej dodałam kakao i posiekane orzechy oraz odrobinkę alkoholu, druga - bez zmian. Mi też masa się trochę zważyła, ale poradziłam sobie blenderem. Zmiksowałam nim masę i zrobiła się gładka jak krem :) Całość wyszła super. Nawet nie sądziłam, że to takie łatwe. Oczywiście połowy już nie ma - bo amator ciast - wiesz kto ;) - pochłonął połowę:
Polecam wszystkim. Dzięki za przepis, Aleex.
Dlaczego we szystkich przepisach na ciasto jes dodatek proszku do pieczenia?To zupełnie zbędne. Z ciasta podczas pieczenia
ma odparować woda - stąd te góry,bo ciasto ma sie wysuszyć.Ale jeżeli ktoś tak lubi - może stosować ten dodatek.
Cudnie ci wyrosło wiolu1906. Pozdrawiam
Nareszcie się doczekałam, Słońce. Dodaję do ulubionych i wkrótce wypróbuję.
I ja się dopisuję do Was dziewczyny, też dodaję do karpatki odrobinę proszku. Pozdrawiam.
Podpisuje sie pod Dorotka... tez mi to podpadlo...
Ja rowniez daje do takiego ciasta odrobine proszku do pieczenia..i sama tego nie wymyslilam... tylko jeden szef ciastkarni podsunal mi ten trick!!! :) pozdrawiam :)
figencjo moze i Ty pieczesz najlepsza karpatke (nie wiem) ale czy musisz chyba pod kazdym przepisem karpatki ktory Ci wpadnie "pod myszke" zachwalac swoje? To wprost nie na miejscu. To jakbys bedac w gosciach kazda potrawe komentowala "a moje i tak lepsze"I przynajmniej mnie takie stanowisko skutecznie odstrasza od Twojego przepisu. Z powazaniem