Też robiłam to wiele razy , super potrawa- czasem pomijam grzybki suszone bo zapominam ich zwykle wcześniej namoczyć . Polecam !!!
Bardzo smaczna karkóweczka rozpływająca się w ustach a sosik...poezja smaku.
karkowka wysmienita . Grzyby i wino nadaja jej wysmienity smak . Beda powtorki .
Bardzo dobre ciasteczka! Ja lubię jak są trochę spalone:)
Nutko ! Fajna myśl z jabłkami ale musisz wybrać te mało soczyste ( szara reneta ) najlepsze. Cieniutkie plasterki obtoczone w cukrze i grysiku ( super wchłania sok jabłkowy ) i dobrze komponuje się z jabłkiem . Oczywiście można i cynamon i rodzynki dodać najlepiej zamoczone w rumie . To tylko kwestii mojej podpowiedzi . Życzę powodzenia o efektach proszę poinformuj nas
Makowiec wykonany i to kilkukrotnie, wyszedł pycha. Ciasto bardzo smakowało rodzinie. Zastanawiam się, czy można przełożyć tartymi jabłkami, czy nie zrobi się zakalec, Może któraś z Pań próbowała?
Wyśmienite. Cała rodzinka zajadała ze smakiem.
Upiekłam wczoraj babkę,niestety gniot proszku dałam tyle co w przepisie /łyżeczki płaskie/ może mają być czubate????Wygląda tak jak by nie było proszku,sok z cytryny dodałam przed wlaniem tłuszczu czy to zawiniło??Miała być popisowa na dziś i musiałam kupić gotowca.Może te osoby,którym wyszła babka wspaniale doradzą jak dokładnie robią.Na pewno jeszcze raz upiekę bo w smaku jest bardzo dobra.
Nie znam drugiego takiego ciasta, które w czasie pieczenia pachniałoby tak niesamowicie apetycznie jak ta babka :) A w smaku dorównuje zapachowi, także zanim jeszcze wystygnie i poleje ją lukrem, już zaczyna znikać
Korzystałem z przepisu, dodałem jeszcze sok z 1 pomarańczy. 'Zaprawiłem' własnej roboty samogonik (ok.55%) . Powiem wam, że po 3 miesiącach 'gryzienia' powiem tylko tyle: Gdyby miód nie nazywał się miód to ten specyfik mógłby spokojnie przyjąć tę nazwę.
A mi się zachciało zrobić dwie: jedną cytrynową i drugą pomarańczową. Za pierwszym razem pomarańczowy eksperyment zakończył się zakalcem, tym razem troszkę pokombinowałem (więcej mąki) i wyszła idealna :)
Ta po prawej to pomarańczowy eksperyment, po lewej wersja "standardowa", cytrynowa. Dlaczego taka biedna? Ano dlatego że cytrynowa musiała czekać w blaszce zanim zrobiłem pomarańczową (piekły się razem) i trochę skubana była klapła. Ale poza tym jest ok, zero zakalca.
A tu fotka z debiutu, było więcej ale zaczęła znikać w dziwnych okolicznościach zanim się zorientowałem, więc udało się pstryknąć resztkę :) Tak czy inaczej przepis jest łatwy prosty i przyjemny, nic tylko robić.
Jedno z moich ulubionych ciast, bardzo nam smakuje. Pozdrawiam
Nie wiem co zrobiłam źle ale moje prawie wszystkie oponki wyszły puste w środku. Macie jakiś pomysł?