Bardzo smaczne!!! Moim zdaniem za duża jest podana, temperatura pieczenia. Piekłam w 180 st 20 min. Polecam.
Witam wszystkich! Zalogowałam się specjalnie, żeby dodać komentarz na temat chlebka. DZIĘKUJĘ AUTORCE, nareszcie znalazłam chleb dla mnie, pyszny i zawsze udany!!!
Co prawda trochę go zmodyfikowałam, a dokładnie robię tak jak tutaj Pan na forum napisał, że świeże drożdże (50 g) mieszam z cukrem, dodaję pół szklanki ciepłej wody i łyżkę mąki. Odstawiam, pięknie rośnie, potem reszta składników według przepisu. Soli i cukru daję 2 i pół łyżeczki, tyle moim zdaniem jest idealnie. Piekę w temp. 200 stopni, ale chlebek wstawiam do zimnego piekarnika! Tam wraz z temperaturą jeszcze bardziej rośnie, po nagrzaniu do 200 st. 50 minut i jest super wyrośnięty i przepyszny! A z dodaną prażoną cebulką cały dom pachnie świeżym chlebkiem
Jeszcze raz dziękuję, piekłam już wiele chlebów, żaden mi nie pasował, ten jest IDEALNY!!! Smakuje wszystkim, kogo poczęstowałam. Polecam każdemu kto jeszcze nie wypróbował!!! Pozdrawiam!
Muszę trochę nad kształtem popracować ale sam chleb bardzo dobry :)
Przepis wypróbowany 2 razy,z jabłkami i ze śliwkami.Upiekłam za jednym zamachem,bez podpiekania.Zrobiłam na tej dużej blaszce z piekarnika,część krupczatki zastąpiłam mąką pszenną,z braku tej pierwszej.Zapach pieczonej szarlotki zawsze zwabi jakiś ''nieproszonych'' gości,więc nic się nie zmarnuje.
mój pierwszy samodzielnie upieczony chlebem w życiu i pierwszy sukces.
Dałam ciut mniej soli i nastepnym razem jednak dam tyle ile jest w przepisie
może dolałaś zbyt cieplej - w sensie gorącej - wody, ja tak kiedys zrobiłam z ciastem na pizze . dolałam zbyt gorącej wody i nie dało się tego zagnieść. innego pomyslu nie mam, skoro wszystko robiłaś zgodnie z przepisem. ale może autorka przepisu Ci pomoże..
A ja mam pytanie i mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. Zrobiłam chleb z tego przepisu (ściśle według przepisu). Po wyrośnięciu zaczynu dodałam pozostałe składniki i ciasto było tak twarde, że nie było mowy o wyrobieniu. Dolałam więcej wody i więcej oleju (tak na oko), ciasto było nadal bardzo gęste i twarde ale jakoś wyrobiłam. Rosło ładnie. Wstawiłam chlebki do piekarnika (robiłam wersję bez dodatków), upiekłam dalej według przepisu no i zostawiłam do wystygnięcia. No i niestety po wystygnięciu chleb nie nadawał się do krojenia. Był tak twardy, że nawet nie dało się go ucisnąć palcem. Istny kamień. Moja mama jakimś cudem ukroiła kawałek (ja nie dałam rady). W środku chleb był miękki, nie gniotowaty i w smaku bardzo dobry. Co zrobiłam nie tak? Bardzo proszę o pomoc bo mam niesamowitą ochotę na ten chlebek a nie mam pojęcia co zrobiłam źle.
Ludziee, czy Wy naprawdę dajecie tam 2 ŁYŻKI soli??? ja dałem i wyszło nie do zjedzenia...
Jeśli dajecie to podziwiam ilość soli którą spożywacie na codzień... ciekawe co na to Wasze żyły i tętnice
Jeśli jednak jest to pomyłka to gorąca prośba do autorki o poprawę
Boski wyszedl! mój pierwszy w życiu chleb, naprawdę prosty - tylko czekać trzeba długo. Polecam zdecydowanie!
Witam.Mi wyszedł wczoraj ten chlebek rewelacyjnie ja dałem 40g drozdzy swiezych i mąke pszenną zwykłą z marketu 450,dotego żytnią zwykłą z marketu za 3,15zł tylko drozdze najpierw utarłem z cukrem i łyzką mąki potem zalałem to ciepłą wodą i odstawiłem w ciepłe miejsce na 20 minut potem reszta według przepisu w,w Pozdrawiam
sorki ten komentaż jest nie dotego przepisu ...
witam.Wczoraj upiekłem ten chlebek wyszedł rewelacyjny ja użyłem 40g drozdzy swieżych mąke pszenną 450, i dodatek zytniej najzwyklejszej z marketu za 3,15zł naprawde super chlebek wyrósł dzis własnie piecze sie drugi tez zapowiada sie dobrze ,apropo drozdzy to ja ucieram je z cukrem i łyzką mąki i dodaje ciepłą wode i odstawiam w ciepłe miejsce na 20 minutek i potem z tego urabiam całosc według w,w przepisu ..Pozdro.
Witam ,upiekłam chlebek,jest super,wyszły dwa pięknie wyrośnięte bochenki, tyle że mój zaczyn wyrósł w ciągu 2 godzin i opadł więc nie czekałam dłużej i działałam dalej jak w przepisie ,zabrakło mi oleju i dałam 3 łyżki stopionej margaryny no i efekt końcowy REWELACJA.Jeden bochenek już prawie zjedzony.Jutro następna porcja. Polecam i dziękuję za przepis.
O przepraszam dodałam nie do tego chlebka, robiłam pszenny....