witam, mam pytanko, czy mozna tej samej zalewy uzyc np. dwa, trzy razy?
byłam przekonana, że mój komentarz dawno się tu znalazł bo te mufinki jak zauważyła autorka uzależniają ;) robię je zazwyczaj na sobotnie śniadanko - cieplutkie smaruje masłem, na to kawałeczek szynki z taurusa, kropla keczupu - poezyja smaku ;)
DOLCE, przepraszam że dopiero teraz ale miałam awarie sprzętu i długo nie miałam dostępu do neta:) A wię:tak,masz to zrobić dokładnie tak,jak napisałaś- nabić na patyk pasek piersi:)
PYYYYYYSZNE !!!!!!! Niebo w gębie...... cud, miód i orzeszki....brak mi słów......niezawiodłam sie na tym przepisie. polecam gorąco....bo naprawdę warto!!!!!!!
"Kartoflanka"dodana do polewy to dla mnie nowość.Z pewnością wykorzystam.Pozdrawiam!
pycha!!!!!!!!!polecam!! na śniadanie, na kolacje, na impreze!!
przymierzam sie do szczurków,ale chciałabym wiedzieć czy sobie je dobrze wyobrażam-to ma byc cienki,długi pasek piersi nierozbitej,przekłutej zygzakiem przez patyk?nie smiejcie sie!wiem,ze nie to jest istotne,ale taki typowy szaszłyk z kawałeczków mięska to chyba w oryginale nie ma być?buziaki.Grzankos,ja równiez dziekuje,za podzielenie sie świetnymi przepisami!
Znam ten przepis, polewa jest świetna, błyszcząca, a mąka ziemniaczana dale świetny połysk i trzyma polewę "w kupie"
Będę próbować w najbliższych dniach.Dam "głos" po degustacji.Pozdrowionka.
Pycha :) Jak w McDonaldzie :) :)
nooooooo...........szkoda.................!!!!
wiele lal przepracowalam w gastronomii..
i wiele-och..- mnostwo..- potraw sprobowalam........
ale-ten twoj ser nie jest hitem....!!!
ale masz w swoich przepisach cos ..-- co ..--powinnas nazwac HIT-em..a tego nie zrobilas....!!
..........to przepiekne buleczki-grzanki....!!
widzialam---sa niesmowite.......i pewnie pysznie smakuja..!!
przyjmij slowa krytyki ..-...bez ubrazy.!
w najblizszym czasie zamierzam wyprobowac twoja rybke w piwie...-mysle ze bedzie....och..!!
czuje ze sie nie zawiode--
serdecznie pozdrawiam i przesylam usmiech,,,B:
Pychotka te jabłka, taka quasi-szarlotka ;)
BETI-SU szkoda że potrawa nie przypadła Wam do gustu- dla jednych to hit, dla ciebie może nie, jakoś przeżyję ;)
acha...i jeszcze ten nieszczesny pokruszony listek laurowy....och...!!
potem laduja takie twarde male kawaleczki w buzi... nie do zjedzenia...
jakos nie przystoi podczas jedzenia ciagle cos z ust wyjmowac...
jak juz - to nie lepiej dac caly listek...??
to tylko propozycja - oczywiscie...
B: