Cymesik nad cymesami , oczywiście biszkopt bez górki ale co tam .. treść się liczy! Polecam wszystkim niezdecydowanym i .... nie przepadajacym za kokosem .Dolna warstwa to moje powidła,super pasują, przełamując słodycz kremu. Dziękuję za recepturkę .
Ciasto jest przepyszne - mam jeszcze kawałek zamrożony "na czarną godzinę". Oczywiście biszkopt bez górki i z moimi umiejętnościami przekrojony tylko na pół (jak idiota wzięłam ogromną tortownicę na te 6 jajek). No i mimo, że postawiłam na widoku - zapomniałam o białej "nutelli". Ale co tam...... tort przepyszny i wcale nie trudny. Na pewno będą powtórki. Dzięki wielkie za przepis.
Zrobiłam 1, niestety robiłam z pamięci i marchewka niestety została potraktowana tarką, w dodatku 12 godzin minie mi o 1:30 w nocy, trudno, najwyżej przebiję z godzinkę, dwie wcześniej, mże coś z tego wyjdzie...
Bardzo dobra karkóweczka,na stałe zagości w naszym domu,no i ten sposób sznurowania rewelacyjny,wykorzystałam również do faszerowanego pstrąga,dziękuję
Tort upieczony i dawno zjedzony,najwyższy czas podziękować,pyszny w smaku i dość szybki w przygotowaniu,jest jednak małe ale,nie wiem co zrobiłam żle,ale sknociłam krem tzn.w smaku był dobry,ale rozpływał się,pomimo,że ciasto stało w lodówce.Coś nie bardzo ubiła mi się śmietana tylko nie wiem dlaczego,postępowałam ,jak w instrukcji,ale mimo wszystko było pysznie i spróbuję jeszcze raz.Dziękuję i pozdrawiam
Mariotereso ! Zostałam upoważniona do napisania opinii o torcie ... jednym słowem pychootka!. Siostra jest zachwycona, domownicy mlaskali, lizali paluszki i widelczyki . Masy zrobiła trochę więcej 500ml śmietany i 150g czekolady. Biszkopt bardzo puszysty i po nałożeniu masy zrobił się wilgotny. Następnym razem masa eksperymentalnie masa będzie czekoladowa + czekoladowe dodatki . Pozdrawiamy Zosia i ja .
Mam 2 przepisy na Rafaello - jako tort i z biszkoptami na zimno, ale w każdym kremie jest kokos w środku - a chodziło mi właśnie o to "aksamitne nadzienie" i kokos tylko obficie na wierzchu - jak w cukierkach. Zrobię duży w styczniu ( bo my oboje Koziorożce) i wstawię fotki. Pozdrawiam Was wszystkie !
Już dałam do ulubionych bo zapowiada się pysznie a mam w rodzinie kokosożercę i być może zrobię go na święta,być może......
Czekałam i mam. Dzięki wielkie.
Tak dziewczyny - tort jest wspaniały, dostałam ten przepis ze słowami - " jeśli dodasz do kremu paczkę wiórków kokosowych to cię zabiję !". Megi - już przeprosiłam ! Będzie podwójna porcja za miesiąc.
Ja tylko się pytam .. '' gdzie jest tort, chociaż klinek dla mnie'' .
Normalnie pyszne to musi być. Na pewno do zrobienia!
Zrobione, zjedzone. Będzie jeszcze na dwa dni. Poezja, do powtarzania bez ograniczenie. Oczywiście moje wersja jest wariacją na temat. Wołowina nie rozbijana - tylko kupiona w wersji do zrazów, cieniutko pokrojona (nie wiem jaka to część wołowiny - bo wywaliłam opakowanie nim stwierdziłam, że to ideał). Do środka - zapomniałam o boczku, choć koczuje w lodówce, zamiast posiekanych warzyw dałam w słupkach, do sosu posiekałam paprykę, ogórka. Dodatkowo dodałam okrę i żurawinę (świeżą) - ta ostatnia rozgotowała się idealnie. i pominęłam bułkę tartą. a mięso nasmarowałam musztardą.
Całości wystarczyła godzina, może zasługa żeliwnego garnka. Podałam z kaszą kuskus. Powtórzę - rewelacja.
Jutro będzie z knedlikami czeskimi. i pewnie na poniedziałek jeszcze wystarczy (nie sprawdziłam ile opakowanie zawiera kawałków mięsa - a było tego sporo, dla dwóch osób aż nadmiar).
Wariacja - nie wariacja - gdyby nie Twój przepis pewnie nigdy bym nie zrobiła. Dziękuję. I polecam.