Miło Megi, że z czeluści przepisów właśnie ten wykopałaś - piękne są te zawijańce ! Podziwiam za dostosowanie obiadów do pory roku, bo u mnie z tym gorzej ....
Jak widać po dacie na foto, koniec czerwca na życzenie zrobiłam boczkowy obiad, ale poszłam na wielkie skróty - pokrojone, przyprawione, opieczone i zakopane w kapuście. Postawiłam pod nosem pana mówiąc :
- to jest ostatni boczek przed sezonem zimowym
- ale za co ? co ja tobie zrobiłem ?!?
Cóż było robić ... latem, choć co drugi tydzień ulubione "rolmopsy" z boczku nie dały o sobie zapomnieć.
Megi - a co z tą marchewką i pieczonymi jabłkami ? Dodajesz do kapusty ?
W tym roku gapą nie będę .. rozpoczynam sezon zimowy pysznym jedzonkiem. Boczuś leci do zamarynowania. Dokładam startą marchew i upieczone jabłka (cortland lub szara reneta ).Mariotereso dozgonne dzięki za recepturkę. Polecam kapustożercom jako odmianę bigosu .
Teraz już jest wszystko wyjaśnione. Dziękuję :) Pozdrawiam :)
Lea2 - Kostka margaryny ma 250 gram.
Mimo najszczerszych chęci, nie sprecyzuję nic więcej od powyższego przepisu
- " idzie " tak jak kolejno wstawione są zdjęcia, i wyżej pisze tłustym drukiem - warstwy od dołu :
- jasne ciasto posypane kawą
- na to zielone ciasto posypane kawą
- na to jasne ciasto + agrest ( jak widać na foto, już nie posypujemy kawą, tylko trzecim cukrem waniliowym
I to co widzisz na piątym zdjęciu z agrestem - tak idzie do pieca
Na agrest już żadne ciasto nie przychodzi - a jak widzisz na szóstym zdjęciu po wyjęciu z pieca, agrest troszeczkę schował się pod powierzchnię, ale go widać.
Tak, dobrze zrozumiałaś - na wystudzone ciasto przychodzi krem lub śmietana - a te czekoladowe " esy floresy " to jest Nutella leciutko podgrzana we woreczku foliowym, na milimetr obięty różek i wyciskana.
Pytaj, od tego jestem, ale wszystko jest w opisie. Pozdrawiam !
Ciasto bardzo ładnie wygląda i chętnie je zrobię, ale proszę doprecyzuj odnośnie kostki margaryny, to rozumiem że 250 g czy większa ? Przepis nie do końca uzupełniony. Po położeniu agrestu i posypaniu kawą nie kładzie się już żadnej warstwy ciasta tylko od razu się piecze, tak ? I dopiero po upieczeniu i ostygnięciu ciasta smaruje się go ubitą śmietaną lub innym kremem, a na końcu dekoruje się polewą czekoladową, tak ? Chyba wszystko dobrze zrozumiałam ? Jednak dokładny opis pomoże też innym użytkownikom ze skorzystania z tego fajnego przepisu. :)
Zielony kolor ciasta w o r y g i n a l e powstaje za sprawą japońskiej herbaty w proszku MATCHA, która być może nie tylko w Azji ma swoich zwolenników, ale ( sorry - powiem brzydko ) ona mi śmierdzi rybami - które wielbię ale niekoniecznie w cieście.
Czy te paski z boku można zrobić nutellą czy musi być jakiś krem czekoladowy? Ten tort robiłam już kilka lat temu i wydaje mi się, że nutella jest chyba za gęsta do szprycy ale może się mylę. Szczerze mówiąc nie chce mi się robić całej porcji kremu tylko po to, żeby zrobić dwa paski. A może ktoś ma jakiś inny pomysł?
No fajnisty !!!
Zima się kończy a ja gapa jedna zapomniałam o takim boczusiu - zaraz wkładam w marynatę miodowo-musztardową. Pycha 2 dni super wyżerki z pyszną kapustą kiszoną
Ja robiłam z takiego powszechnie znanego przepisu na kapustę kiszoną. I taka kapusta zanim ukiśnie na dobre, po dwóch, trzech dniach kiszenia jest akurat taka jakby małosolna)) Taka mi najbardziej smakowała.Jest w smaku delikatnie- kwaskowa. Na surówki nadaje się znakomicie. Mój błąd w kiszeniu kapusty to było zbyt słabe ubicie- w konsekwencji za mało było soku, stąd pleśnienie z czasem. Ale kilka dni ta kapusta wytrzymywała. Dlatego robiłam juz potem tylko małe ilości. Pozdrawiam.
majoliko, a Ty z tego przepisu robiłaś czy z jakiegoś innego?
Kilka razy próbowałam zrobić kapustę kiszoną domową. W większej ilości nie za bardzo mi się udawało))) Pleśniała olera! Ale taka po dwóch dniach była najlepsza!!!Taka jakby małosolna! Do sałatek- pyyyycha!!! To poszłam po rozum do głowy i jak już robię, to male ilości. W końcu kiszoną kapustę można zrobić i małym garnku, słoju. Wtedy nie ma szans, że coś będzie nie tak przy dluższym przechowywaniu)) A smak- bomba! Słyszałam też o przygotowywaniu takiej kapusty z dodatkiem kwasku cytrynowego, czy nawet octu. Wtedy jest gotowa po dwóch godzinach, wystarczy, że lekko zmięknie. Myślę jednak,że taka jak twoja- jest najpyszniejsza!
No niestety nie zdazylam zrobic zdjecia.Zrobilam ten boczek na wlasnej kiszonej kapuscie z suszonymi grzybkami i jalowcem......palce lizac, i nie wiem dlaczego zawsze omijalam ten przepis szerokim lukiem?
Po raz kolejny wykorzystałam przepis, tym razem do dekoracji sernika. Mariotereso serdecznie pozdrawiam