Nigdy nie mam problemu z serem na tego typu zapiekankach.Z pewnością zależy to od rodzaju sera.
Tak lolki-71 - dzień wcześniej możesz przygotować
to co widzisz na foto 2, 3, 4, 5 i bez zapiekania wstawić do lodówki. Na drugi dzień do piekarnika i zapiekać około 5 - 7 min. dłużej niż jest to w przepisie - moja była gorąca, robiona "od ręki " - a taką zimną z lodówki te 5 - 7 minut trzeba zapiec dłużej.
mggi63 - piszesz "odgrzewam" - rozumiem, że gotową zapiekankę odgrzewasz na drugi dzień jeśli zostanie ? A co z serem ? pytam, bo raz próbowałam odgrzać i niestety, ser nie był "ciągnący" ..... po prostu twardy.
Myślę,ze tak bo ja często odrzewam na drugi dzień w piekarniku i jest ok jak dla mnie.
Czy można przygotować dzień wcześniej ?
To dzięki Tobie Megi ! pokazując w komentarzu piękne zawijańce z boczku, wspomniałaś o odpowiednim dodatku - ziemniakach z marchwią.
Ten beszamel chodzi mi po głowie - przy najbliższej okazji odłożę trochę stampotu i zrobię próbę - zachowując proporcje oczywiście. Zasada jest jedna i powie to Tobie najstarszy tubylec - p r o s t o t a. SZPEK - wędzony / solony musiał wystarczyć od jednego do drugiego świniobicia, a reszta to co ziemia urodziła. Foto - przyklady z internetu parujących stołów, to już późniejsze - lepsze czasy.
Moje mocne, wiekowe korzenie są z tego samego zagłębia pyraczanego!
Również pozdrawiam milutko!
Marioterso ...bardzo fajnie ,ze wstawiłaś takie ''stampfowe'' ziemniaki z dodatkami są pysze . Jadłam z marchwią i kapustą włoską zasmażone beszamelem z cebulką i gałką muszkatałową - bardzo smaczna opcja.
Teraz muszę spróbować z kąskami mięsnymi.
Aaaa ważna jest jeszcze kwestia dobrego ziemniaka jadalnego , ja akurat pochodzę z zagłębia pyry i wybiorę dobrą odmianę .
Pozdrawiam
Czyli to już znasz i myślę, że tej zimy jeszcze powtórzysz? Jestem pewna, że dzisiaj - szczególnie dzisiaj przy poniedziałku - różne jego odmiany wcina kilka milionów osób - nawet w szpitalach i przedszkolach. Ale chorzy i maluchy pewnie bez smażonego boczku - na masełku z marchewką i chudym mięskiem / kiełbaską.
Robiłam już jakiś czas temu z jarmużem... fajna sprawa, aby coś odmienić w menu.
Dziękuję Megi za Twój niedzielny czas i tak wyczerpującą odpowiedź. Do kiszonej kapusty marchewka i jabłko jak najbardziej, no a w karmelu to już wersja LUX. Bywają kapusty w beczkach już z tartą marchwią, a moja teściowa do gotowania kiszonej - oprócz kminku, cebuli i przypraw, wlewała szklankę soku z jabłek (taka buteleczka dla dzieci ) - też b. dobre. I tak oto "po boczku do kłębka " doszłaś do ziemniaka, co mnie zdopingowało do wstawienia przepisu - bo noszę się z tym zamiarem od kilku tygodni, ale nigdy nie robiłam z beszamelem - wstaw proszę swój przepis. Pozdrawiam!
Mariotereso !dobry boczuś obojętnie w jakim kształcie z kiszoną kapuchą smakuje wybornie.
My lubimy jesienią i zimą kiedy kapusta jest najlepsza. Pozwoliłam sobie na różne dodatki.
Jeśli robię w garze to podpieczone ''ślimaczki'' przekładam kapustą i warstwą startej marchewki. Wszystko na wolnym ogniu z majerankiem, kminkiem i liściem laurowym utartym w moździerzu powolutko dochodzi .
Pod koniec gotowania na wierzch kładę cząstki jabłek (czasem nawet skarmalizuje ). Kapusta nabiera niesamowitego smaku .
W wersji dla gości kapustę z mięsem wkładam do żaroodpornego naczynia i zapiekam w piekarniku. Na koniec jabłka w karmelu i majeranku.
Podaję z ziemniakami gotowanymi razem z marchewką - robię purre do którego dodaje lekki śmietankowy beszamel - razem wymieszany fajnie smakuje .(Muszę podać Wam przepis na takie ziemniaki - świetny dodatek do frykadello, schabowego czy cyca z patelni.)
Na talerzu bardzo ładnie wyglądają kuleczki pomarańczowego purre + ziołowa kiszona kapusta z kawałkiem boczusia .
Następnym razem zrobię focie .. )))
Aaaa i dla koloru często serwuje czysty barszcz czerwony w kubeczku (przepis as - polecam) .
Nikt nigdy składał mi ''rekalamacji'' - w mroźne dni po takim obiedzie każdego ogarnia błogostan .
Miło Megi, że z czeluści przepisów właśnie ten wykopałaś - piękne są te zawijańce ! Podziwiam za dostosowanie obiadów do pory roku, bo u mnie z tym gorzej ....
Jak widać po dacie na foto, koniec czerwca na życzenie zrobiłam boczkowy obiad, ale poszłam na wielkie skróty - pokrojone, przyprawione, opieczone i zakopane w kapuście. Postawiłam pod nosem pana mówiąc :
- to jest ostatni boczek przed sezonem zimowym
- ale za co ? co ja tobie zrobiłem ?!?
Cóż było robić ... latem, choć co drugi tydzień ulubione "rolmopsy" z boczku nie dały o sobie zapomnieć.
Megi - a co z tą marchewką i pieczonymi jabłkami ? Dodajesz do kapusty ?
W tym roku gapą nie będę .. rozpoczynam sezon zimowy pysznym jedzonkiem. Boczuś leci do zamarynowania. Dokładam startą marchew i upieczone jabłka (cortland lub szara reneta ).Mariotereso dozgonne dzięki za recepturkę. Polecam kapustożercom jako odmianę bigosu .
Teraz już jest wszystko wyjaśnione. Dziękuję :) Pozdrawiam :)
Lea2 - Kostka margaryny ma 250 gram.
Mimo najszczerszych chęci, nie sprecyzuję nic więcej od powyższego przepisu
- " idzie " tak jak kolejno wstawione są zdjęcia, i wyżej pisze tłustym drukiem - warstwy od dołu :
- jasne ciasto posypane kawą
- na to zielone ciasto posypane kawą
- na to jasne ciasto + agrest ( jak widać na foto, już nie posypujemy kawą, tylko trzecim cukrem waniliowym
I to co widzisz na piątym zdjęciu z agrestem - tak idzie do pieca
Na agrest już żadne ciasto nie przychodzi - a jak widzisz na szóstym zdjęciu po wyjęciu z pieca, agrest troszeczkę schował się pod powierzchnię, ale go widać.
Tak, dobrze zrozumiałaś - na wystudzone ciasto przychodzi krem lub śmietana - a te czekoladowe " esy floresy " to jest Nutella leciutko podgrzana we woreczku foliowym, na milimetr obięty różek i wyciskana.
Pytaj, od tego jestem, ale wszystko jest w opisie. Pozdrawiam !
Ciasto bardzo ładnie wygląda i chętnie je zrobię, ale proszę doprecyzuj odnośnie kostki margaryny, to rozumiem że 250 g czy większa ? Przepis nie do końca uzupełniony. Po położeniu agrestu i posypaniu kawą nie kładzie się już żadnej warstwy ciasta tylko od razu się piecze, tak ? I dopiero po upieczeniu i ostygnięciu ciasta smaruje się go ubitą śmietaną lub innym kremem, a na końcu dekoruje się polewą czekoladową, tak ? Chyba wszystko dobrze zrozumiałam ? Jednak dokładny opis pomoże też innym użytkownikom ze skorzystania z tego fajnego przepisu. :)