Kiedy przyszedł na moją pocztę Twój komentarz ze zdjęciami - ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to jakiś cudny t o r t !!
Pięknie to zrobiłaś . Przepis przepisem, - ale bez reżimu. Makaron kocha pomidory a widzę że przecier tu jest - to najważniejsze. Ślicznie dziękuję za wiadomość, no i za te zdjęcia ! Pozdrawiam !!!
Super przepis, u mnie z małymi zmianami ponieważ spodobał mi się pomysł, a nie miałam wszystkiego np. papryki, więc zrobiłam z tego co było w lodówce. Obiadek pycha!!! A to zapiekanka w moim wykonaniu, przed pieczeniam i już gotowa....
No, myślę Milko ( a nawet jestem pewna ) że t a k ! Nie żałuj pieczarek, papryki, dobry smak daje por, przyprawy , ketchup, ser, i koniecznie wierz posyp oregano i zieleniną. Po prostu nie będzie kiełbaski w środku, a więcej papryki i pieczarek. . " Mieszanke " którą widzisz w rondlu na fot. 2, dobrze dopraw, dodaj gorący ( dobrze odsączony - ale n i e płukany ) makaron , szybko wymieszaj - i do naczynia. Tak jak w przepisie. Życzę smacznego i serdecznie pozdrawiam !!!
Czy w wersji wegetariańskiej ta zapiekanka będzie równie smaczna?
e_opal - pojęcia nie mam, dlaczego żeberka przez 1,5 h w piekarniku , zawinięte w pojedyńczą folię jeszcze są żyławe czy twardawe. Wierz mi, te w przepisie ( i następne które robiłam ) odchodziły od kostki, były mięciutkie. Jeśli przepis Ciebie zawiedzie - będzie mi bardzo przykro... choć nie powinien - tak proste i znane naszym podniebieniom składniki - żeberka + grzyby + cebula....napisz mi proszę o efekcie końcowym - jestem bardzo ciekawa. Pozdrawiam !!!
Pozdrowienia dla Tatusia - święta prawda - w rosole muszą być większe i mniejsze kostki.
Dla mnie też pachnący rosół , to obiadowe " numer jeden."
Również pozdrawiam serdecznie !
Dziękuję ando, - bardzo miło dostać taki komentarz, chociaż spośród tysięcy przepisów na WŻ mnóstwo jest tak przedstawionyh że głdnego , - prezentacja mogłaby przyprawić o zawał serca. Serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!
Uwielbiamy Twoje przepisy i ta oprawa graficzna - co za estetyka... hm pięknie.
Wstawiając ten przepis, myślałam Edytko że ten korkociąg wywola salwy śmiechu, - bo co ma korkociąg z gołąbkami ? Ale skoro się sprawdza......... Oczywiście, że ziemniak też może być " drenażem " chociaż por, cebulka, reszta kapusty i przyprawy mają spory wpływ na końcowy smak . Pozdrawiam i dziękuję za komentarz !!!
Ależ nie przepraszaj Ago - tymbardziej, że masz rację. Dlatego w tytule jezt " z niby " kołdunami, bo tak wyglądały kołduny w rosole które jadłam w restauracji lwowskiej, smak był faktycznie inny , ( choć nie tak bardzo ) ale były bardzo tłuste - wręcz jakby z łojem . Bo uszka, wiem - są takie ładniutkie, malutkie na palcu zawijane. Również serdecznie pozdrawiam !
przepraszam że się wtrącę, ale Twój przepis ( pewnie przepyszny, biorąc pod uwagę składniki) to przepis chyba raczej na uszka z barszczem niż na kołduny. Zawsze mi się wydawało , że kołduny są robine raczej z surowego mięsa a nie gotowanego. Taka mała dygresja. pozdrawiam serdecznie.