Z całym szacunkiem, ale na problemy z trzustką, sos ten sie nie nadaje, ponieważ zawiera paprykę, która jest zakazna dla trzustkowców - wiem bo leże teraz w szpitalu, po ostrym zpaleniu trzustki
Wielce smaczne to to nie jest, ale dieta po wycięciu woreczka jest dosyć rygorystyczna, więc w pewnym momenie cieszy każde urozmaicenie...przynajmniej tak jest z moją babcią :) Z tym że poczekałabym jakiś czas od operacji z ewentualnym wypróbowaniem tego przepisu, to jest raczej na późniejszy okres po niej.
Hmm żona moja jest po wycięciu woreczka z kamieniami i też ma dietę ale czy żona to zje?
Jak zrobię znowu taki obiad, to wstawię fotę :)
To dziwne, bo moja babcia, po operacji na trzustkę, je ten rosół (zalecony przez lekarzy ze szpitala). To samo z mamą, która miała niedawno problemy z wątrobą. Żadnej z nich ta zupa nie zaszkodziła, w przeciwieństwie do tradycyjnego rosołu.
Masz rację niebieska - różyczko , dieta dla chorych na wątrobę, a tym bardziej trzustkę wyklucza rosoły i mocne wywary. Myślę, że ten przepis po odrzuceniu kostki i vegety nadawałby się dla chorych. Pozdrawiam !
Super pomysł na obiad ,wygląda bardzo apetycznie,jakbyś mogła wstawić fotkę jak wygląa w środku :)
Jak moja prababcia była chora,to babcia gotowała jej rosół z królika,ja bym nie zjadła takiego bo kocham króliki:)ale podobno był bardzo chudy i smaczny. Uważam że ten rosół raczej nie jest wskazany dla chorych na wątrobę,przecież w nim sama chemia,sztuczna kostka,vegeta.U nas w domu też używa się vegety,ale po apelach Tineczki,w bardzo ograniczonych ilościach.:)
Właśnie mi mama podpowiada ,że żaden rosół nie jest dobry dla osób z chorą wątrobą.
Fantastyczne, ale przesadziłam z papryką ;)
Ciekawy pomysł,spróbujemy:)