Moja rodzinka była średnio zadowolona. Pomimo tego bardzo ciekawy przepis, wart wypróbowania. Proponowałabym: -wcześniej (np. na noc) zamarynować mięso, dzięki temu badzie kruchsze i bardziej aromatyczne, -ziemniaki ugotować, -poddusić paprykę, pieczarki i cebulkę. Pozdrawiam!
a ja w sobotę będę próbowac :))
Bardzo dziękuję za odpowiedź!!! Robiłam już te kotleciki i bardzo nam smakowały, zamierzam je teraz zrobić na urodziny córeczki. Pozdrawiam
Ave82, ja mrożę kotlety już posmażone wcześniej na patelni, później tylko rozkładam na blaszce i podgrzewam w piekarniku.
Przepraszam, ale coś poszło nie tak bo nie pojawiło się całe moje pytanie, tylko sam początek. Ponawiam więc pytanie do autorki, czy kotlety przed zamrożeniem należy wcześniej usmażyć na patelni, jeżeli chciałabym je przed podaniem piec w piekarniku, czy zamrażać surowe?
Mamusiu muminka, przepraszam, że tym razem później odpowiadam ;-)
Ja smażę "na oko" po kilka minut, tak żeby się nie przypaliły, ale muszę się pochwalić, że ostatnio, będąc u mamy, wsadziłam wszystkie do fytownicy i ekspresowo się usmażyły :))))))))
Dziękuję bardzo Lenko za szybką odpowiedź. Napisalaś bardzo jasno. Teraz tylko kwestia wykonania hmmm......czy mi się to uda? Twoje są piękne. Ile trzeba je piec?
Witaj. Mam nadzieję, że uda mi się to dość jasno opisać :-)
Skrzydełko ma 3 zasadnicze części : taką końcówkę ( z drobnymi kostkami i najmniejszą ilością mięsa ), środkową ( gdzie już trochę mięska się znajduje ) i najgrubszą część ( ta przylega do piersi kurczaka i ma jedną kość i sporo mięsa ).
Obcinamy tą końcówkę, jest cienka i sama skórka na niej, więc może zostać na rosół.
Nastęna jest środkowa część i tu nacinamy mięso przy kostkach, tak je lekko zsuwając nożem w stronę tej najgrubszej części. Chodzi o to, żeby móc wykręcić kostki i je wyjąć, pozostawiając mięso, które na nich było, w możliwie całym kawałku, żeby sobie wisiało połączone z ostatnią kością, z najgrubszej części.
I została nam jedna kość obrośnięta swoim mięsem, ze zwisającym, ściągniętym ze środkowej części mięskiem ;-)
Trzeba nożem naciąć mięso przy dużej kości i je zsunąć w stronę już zdjętego ze środkowej części, tak żeby całość mięsa była "w kupie", a ta oskrobana część grubej kości służyła do trzymania kodżaka.
Wtedy całe mięso zwijamy zakładając kawałki za różne nacięcia w mięsie powstałe przy ściąganiu, żeby utworzyć taką kulkę na końcu kości i panierować i smażyć.
Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłam.
Jak coś jest jeszcze niejasne, to pytaj, odpowiem chętnie :))))
Jadłam takie skrzydełka na przyjęciu komunijnym. Były wspaniałe. Tylko była chyba inna panierka, bez bułki i widać było, że były smażone w głębokim tłuszczu. Bardzo proszę o bardziej szczegółowy opis sciągania tego mięsa z kości (ciężko kapowna jestem hihihi), a chciała bym zrobić te pyszności. Pozdrawiam.
Zrobiłam to danie wczoraj na obiad, tyle że z małymi zmianami. Obgotowałam ziemniaki i podsmazyłam pieczarki przed daniem do naczynia zaroodpornego. Danie pyszne. Nie zrobiła się mi zupa. Polecam
Dziś robiłam
WSPANIAŁE !!! Naprawdę polecam.
Przepis jest już w ulubionych :)
Bardzo dobre kotleciki, zrobiłam na dzisiaj na urodziny córeczki. Zobaczymy co goście powiedzią, bo jak dla mnie są pyszne.
Wygląda bosko więc pomysł na jutrzejszy obiadek już jest :))))
Super przepis :) polecam :)