Po prostu pyszny !!! Dopiero upieczony i juz nie ma ! PYCHA !!!
***pychota!!***
Fajnie że i Wam aż tak posmakował
Dzięki i pozdrawiam.
Murzynek rewelacyjny. Wszystkim smakuję. Jest tak pyszny, że co chwilę muszę go piec, bo mi spokoju nie dają .
Ja dodaję jeszcze pare kropel olejku mugdałowego .
Aha
, no to wzbogaciłam się o kolejną wskazówkę kulinarną, dzięki!
Dzęki Olu:) Właśnie dlatego natłuszczam tylko spód - tą zasadę stosuję przy pieczeniu każdego biszkoptu, nie tylko tego. Pozdrawiam ![]()
Przepraszam, że odpowiem za autorkę, ale przy pieczeniu biszkoptu nie smarujemy, ani nie obsypujemy boków, bo wtedy biszkopt rośnie równiutki. Po wyjęciu go z piekarniku nie odchodzi od boków i "równo stygnie" :) Pozdrawiam serdecznie.
Wygląda bardzo kusząco. Ale nie rozumiem jednego. Dlaczego nie smarujesz boków tortownicy tłuszczem i nie sypiesz mąką? Jaki jest plus tego, że ciasto chwyta się boków? Nigdy nie robiłam tortu i może o czymś nie wiem, ale wydaje mi się to nielogiczne. Łatwiej chyba jak ciasto ładnie odchodzi od tortowicy :)
Dzięki
i pozdrawiam!
Żurek to moja ulubiona zupa!!!Jak tylko mnie najdzie na kwaśne, to juz wiem co ugotuję:P Postanowiłam wiec wypróbowac Twój przepis i.....nie zawiodłam sie!!!!żurek wyszedł pyszny, na bogato, jedynie co zmieniłam, to osobno ugotowałam ziemniaki, bo lubie sobie je zupką zalać.Przed chwila zjadłam talerz i nie moge sie ruszać!!!!Ale to było dobre!!
Ano tak,miałam napisać"z moczenia",o czym świadczy dalsza częsć wypowiedzi.Po prostu mamy swoje przyzwyczajenia.Pozdrawiam również.
Nie wylewam wody z gotowania tylko z moczenia. Po dwóch płukaniach fasolka jest już czystsza i lżejsza, a po dalszym moczeniu smak jest i tak fasolowy. Tego nauczył mnie mój Teść. Pozdrawiam!
Wodę z moczenia fasoli wylewamy dlatego, że część ciężkostrawnych związków przechodzi do wody i wtedy fasola nie powoduje problemów gastrycznych, ale smak fasoli jest wtedy "mniej fasolowy".
Mam tylko takie pytanie-po co odlewac tę wodę z gotowania?Zawsze (i to jest logiczne) trzeba,po wymyciu fasolki,moczyć ją i gotować (można również zagotowac od razu i pozostawić na 2-3 godziny,póżniej gotować już w potrawie),ale zawsze w tej samej wodzie.Szkoda smaku i witamin,a te przechodzą do wody nawet bez gotowania.To tak,jakbyś gotowała zupę i odlała wywar z jarzyn,a póżniej jadła takie bezsmakowe i niewiele wartościowe z nowo zalaną wodą.