Niebiańska, rzeczywiście można tak nazwać tą szarlotkę,dokonałam tylko małych zmian,bo mąkę dałam krupczatke i zapach migdałowy. Natomiast do piany budyń. Pychaaaa,a piekłam 45 minut.
Brzmi ciekawie musze wyprobowac
Jolka60, w moich rodzinnych stronach kapuśniak gotowało się zawsze bez ziemniaków i zasmażki. Ale z chęcią wypróbuję w Twoim wydaniu :) Pozdrawiam
Czyli kapuśniak z kiszonej kapusty.Ja dodaję dużo więcej kiszonej kapusty na taką ilość wody.Owszem,jest kwaśny,ale najczęściej podaję go z osobno ugotowanymi,tłuczonymi ziemniakami i one uzupełniają i łagodzą jego smak.Na tę porę roku,jak najbardziej polecane.
Jedna z moich ulubionych zup - obecnie prawie zapomniana. Dobrze, że wstawiłaś przepis, warto przypomnieć tę zimową, rozgrzewającą zupę!
Coś sam raz dla dzieci :)
nazwę poprawiłam :)
U mnie w domu pieczone od lat pod nazwą metrowiec,ładniej brzmi
wybacz, ale nazwa tasiemieec jest odrzucająca, przynajmniej dla mnie, u mnie ten placek jest znany pod nazwą metrowiec.
spotkałam się i z tą nazwą :) u mnie w domu był tasiemiec, u narzeczonego kołacz :)
przypomina metrowca...