Było to jedno z dań na stole wigilijnym i wszystkim smakowalo :-)
Juz zrobione :-) Jeszcze nie próbowałam bo to na pierwszy dzień świąt, ale wygląda smakowicie :-)
ciasteczk sa fajniste tylko najlepsze z marmoladka lub powidelkiem najlepiej wlasnej roboty.polecam;)
Ciasto pycha lekkie i smakowite ladnie wyglada i polecam kazdemu.nawet szybko sie go robi;)
Ja rowniez polecam, latwe do zrobienia a ciastka palce lizac. Nawet tesciowa byla zachwycona...
Kremem smaruje się po to żeby się dobrze wykroiły dziury ,wtedy ciasto się nie przyklei do kieliszka
fantastyczny przepis nie spodziewałam sie ze moze tak pysznie smakowac i niestety zrobiłam tylko z polowy porcji- taraz żałuje. Na Wigilię w sam raz.
Nawet nie wiesz jak mi się w tym momencie miło zrobiło... ;) Strasznie się cieszę,że zarówno deser makowy jak i sernik Ci smakują! I pozdrawiam Cię jeszcze bardziej gorąco i jeszcze bardziej świątecznie :D
Co tu gadać babkę robię piąty raz.
Jamaico! Muszę pochwalic ten Twój deser bo myślę, że będzie (juz to wiem, jest bardzo smaczny) nam smakował w czasie wigilijnej kolacji, a zrobiłam go jako alternatywę dla makówki, która choć pyszna już się nam znudzila.Zrobilam tez Twój idealny sernik i tez jest bardzo pyszny.Dziękuję za przepyszne przepisy i bardzo gorąco świątecznie pozdrawiam!
Niemożliwe jak dla mnie. Musialas cos pokrecic z proporcjami dajac 0,5 kg cukru do polowy szklanki wody MUSI wyjsc gesty syrop.
Przeczytałam artykuł na temat ryżu i zaraz musiałam wypróbować sposób na rizotto i pilaw.I wiecie co?Na nowo odkryłam ryż! Cała moja rodzina nie mogła się najeść a ja nie mogę się nadziwić,że całe życie tak psułam smak i wartości odżywcze ryżu.BARDZO dziękuję za ten artykuł i w ogóle za tę stronę w internecie
Ciasta jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale "pożyczyłam" sobie przepis na marcepan lany do innego wypieku ;) Na stałe wchodzi do mojego repertuaru dekoracji ciast !!! Pyyyyyyyyyyyyszny jest!
Edytko, strasznie się cieszę,że japoniec Ci się udał :) Też go wczoraj piekłam i też wyszedł popisowo ;) Widocznie ten typ tak ma :D Jeśli chodzi o podpiekanie ciasta to sprawa bardzo dowolna. Ja nie podpiekam, moja teściowa podpieka, a obu nam wychodzi mniej więcej tak samo (no może trochę kolorkiem się różniło, jak słusznie zauważyłaś), więc to chyba nie jest jakaś ważna kwestia. A to,że dodałaś więcej niż podane składników dobrze o tobie świadczy! Kucharka musi mieć intuicję i dawać wszystkiego tyle, ile ma wrażenie,że będzie dobrze. Ja też rzadko trzymam się sztywno przepisów, tu mi się sypnie więcej, tam z koleji mniej i...jak dotąd dobrze na tym wychodzę :) Pozdrawiam świątecznie! A właściwie wigiliowo :D