Ziemniaków się nie obiera tylko dobrze myje, dzieki temu opieczona skórka jest pyszna!!! Pozdrawiam
to tak jak przy gotowaniu w niskich temperaturach - godzina wte albo we wewte nie robi różnicy :-)))
Eeee, no nie zapewne, tylko umyć elegancko
No, niektórym te generacje więcej czasu zajmują - i co wtedy?
No! To teraz już kumam..........
Mam pytanie
Czy te ziemniaki trzeba obrać ze skórki?
Witam Cię Klaruniu!
Chyba jestem mało intiligentna bo ni cholery nie kumam o co biega!
Nie przeszkadza mi jednak w tym aby Cię cieplutko pozdrowić i gratulować tęgiego umysłu.
ja dodaję jeszcze ćwiartkę cytryny na końcu- daje fajny smak. a zupkę robie od 3 lat, ale troszeczke inaczej
komentarz do komentarza:
Wasabi - japoński, koński chrzan - w tubce (wytwórca jest o tyle przyzwoity, że musi podać składniki) zawiera sorbitol (używany glównie do lewatyw przeczyszczających), tartrazine (E 102, barwnik żółto-pomarańczowy, klasyfikowany jako niebezpieczny, ponieważ już w małych ilościach uszkadza informacje genetyczne), food blue no. 1/brillantblau (E133, niebieski barwnik); dwa ostatnie dodatki barwią proszek chrzanu na zielono, aby toto imitowało prawdziwe wasabi. Smacznego!
Wyszły pyszne! Na mięso mielone zmieliłam karkówkę. Dodatkowo gołąbki zalałam zamiast samym wrzątkiem, to wrzatkiem z kostką bulionową.Piekłam wszystko 1:40 minut. Rewelacyjny przepis, dziękuję :)
Albo nabierzcie poczucia humoru, albo nauczcie się liczyć - rachunek jest prosty: ta orzechówka powinna stać w sumie ok. 1,5 roku zanim się wyda.
Poza Polska jest jeszcze kilka innych krajów, gdzie one nie są pod ochroną, np. Turcja, Niemcy, Austria i wszystkie kraje na obrzeżu Sahary. Stamtąd są importowane, a poza tym są w sklepach, suszone (najczęściej w azjatyckich działach).
Znalazłam kiedyś , dawno, dawno, a może
jeszcze dawniej w Przekroju ten przepis,
spróbowałam i od tej pory gosci u mnie
na stole, przy wyjatkowych okazjach,bo
smak ma rzeczywiście wyjątkowy.
Ja robie go troszkę, inaczej ale tylko w początkowym stadium,tzn.od razu kroję
na plastry ok.1 cm ,leciutko rozbijam,
kropię sokiem z cytryny,zostawiam na dwie godz.coby się przeżarło, można dłużej, później sól, pieprz, mąka , obsmażanie itd.Rewelacja.
O rany, juz mi ślinka leci, a co tam,jutro lece po spirytus, bo chwilowo
nie posiadam /mam tekile/ i robię te
"grzybki", bo do grzybobrania daleko.
Znam ten przepis w troszkę rozszerzonej
wersji tzn. jeszcze do tego idzie 10 dag
rodzynek, no i zamiast miodu 3 łyżki
cukru, ale z miodem no,no może byc
niezła kompozycja smakowa.
Nie bójcie się tego miodu czy cukru
i rodzynek. Na te sledzie nie ma mocnych
wszystkim smakują, no chyba, ze ktoś nie
lubi śledzi, albo rodzynek, ale to już inna bajka.
Acha, jeszcze jedna uwaga, do tej ilosci
oleju dałabym z 5 szt.cebul.