ja tez jestem bardzo ciekawa tej kaszy:)!
przymierzam sie do zrobienia tego ciasta:)
Droga Ireno, mam nadzieję, że nie zrozumiałaś mnie źle, tzn. że mam jakieś pretensje albo że przepis pochodzi z mojego zbioru /nic takiego nawet mi do głowy nie przyszło/. Wiem, że w różnych częściach kraju funkcjonują podobne bądź nawet takie same przepisy, czasem tylko mają inną nazwę. Ja swój przepis też mam już od kilkunastu lat i nawet nie pamiętam od kogo go dostałam.
Warto też zauważyć, że jednak zamieszczenie zdjęcia to jest to. Kiedy ja zamiesciłam swój przepis, nikt nawet na niego nie zwrócił uwagi, a ze zdjęciem od razu wpada w oko.
A tak na marginesie, skorzystałam już z wielu Twoich przepisów, wszystkie są super i stąd z taką dokładnością przeczytałam też ten. Pozdrawiam.
Niemożliwe,żeby tak surową kaszę jeść, proawdopodobnie trzeba ją na gęsto ugotować. Czyż nie?
robi wrazenie tylko teraz mój facet chce to jeść co wekend!!!!!!!!!!!!!
Hmm .. a nie pieczemy tego ciasta? A jeśli jednak pieczemy to razem z jabłkami, czy najpier podpiekamy spód?
Mniam, z cebulką pychotka, zrobiłam jako dodatek do polędwiczek w miodzie i ryżu, POLECAM !
Bardzo dobre ciasto i efektowne :) Zrobiłam je na imieniny i wszyscy byli zachwyceni, dlatego dzisiaj robię je drugi raz tym razem na imieniny braciszka :)
Ciasto już prawie zjedzone do ostatnich okruszków - ja wprawdzie za ciastami nie przepadam (zwłaszcza z makiem), ale... to jest pyszne! dziekuje za przepis. Zachęciło mnie bardzo zdjęcie do zrobienia tego ciasta :)
Tak, tak ten placek placek jest jeszcze lepszy, jak ta wódka troszkę wyparuje. Ja go znam pod nazwą Polonez.
robiłam ciasto już 3 razy i jest EXTRA! Zgadzam się, że spokojnie może występować także w roli tortu:) A co do pytania Nutinki1 to myślę, że nadawać też by się mogły suszone morele.
Tak Droga Alman może prawie identyczny,ale ten jest z mojego starego już zeszytu i do tego trochę zmodyfikowany, a nie z Twojej książki, piekę go już co najmniej od 15 lat ,a zdawało mi się,że tego ciasta jeszcze tutaj nie ma a na to zasługuje,więc WIELKIE PRZEPRASZAM,że tego nie zauważyłam.
Pyszna kremóweczka , zajadaliśmy wszyscy ze smakiem.
Mało roboty, a jeszcze szybciej znika.
Pozdrawiam.
Jak ktoś mieszka blisko Nowego Dworu Maz. oddam gratis. Zrobiłam, ale nikomu w mojej rodzinie nie smakuje. Jeśli ktoś nie lubi smaku i zapachu selera niech lepiej nie eksperymentuje,tak jak ja.
Ojej, prawie... lub nawet identyczny jak w mojej książce, tylko mój nazywa się "Placek PYCHOTA". Jest naprawdę pyszny no i wygląda ładnie. Ja używam nieco więcej jabłek.
Bardzo dobre! Zjadłyśmy na "Sabacie" po dwa kawałki.;-)