ogórki pychotka!!!!!!!!!!!!
Alman- dziękuje za miłe słowa, pieke w tortownicy 22cm , każdy osobno ponieważ niezabardzo wychodzi mi przekrajanie blatów ;)
Maria K - niestety już składu niema po torcie :).
Mania233 Dziękuje ;)
Apetycznie wygląda
Wygląda rewelacyjnie, mogę prosić o adres, to wpadnę na te wspaniałości:)
Ekstra... też będę robić na niedzielę na urodziny wnuczki, ale mam obmyślany już inny... Twój bardzo mi się podoba. Powiedz, w jak dużej tortownicy pieczesz i czy pieczesz każdy blat osobno? ja zazwyczaj piekę od razu wyższy biszkopt i kroję, nie chce mi się bawić w pieczenie każdego osobno, choć tak zapewne lepiej. Tort piękny. Może kiedyś taki właśnie zrobię... podobny, znaczy z 2 różnych biszkoptów.
Bardzo dobra surówka, jednak warunek jest jeden musi byc zwykly ocet, bo gdy dodałam octu jabłkowego własnej roboty, to surówka była za słodka.
Ładnie tam, prawie jak u mnie na wsi : D)).
Boćki na dachu pałacu są świetne - pewnie ichnia arystokracja :D.
I śliczne niebiesko-'niebiańskie pole' (fot. 26), z rajskim ptasim koncertem. Zazdraszczam i gratuluję talentu Autorce - wielkie brawa dla Ciebie Meguś, niedoścignionej Matki Natury i jej dziatwy.
Nad przepisem /nad zdjęciem, po prawej/ jest znaczek "Historia" .. proszę kliknąć na ten znak, a potem na wpis Kasi z 20.10.2010 /chyba taka data/ i pojawi się przepis... dziwne, bo pod datą wpisu makusi /ostatnia data/ już go nie ma.
to tak szkoda ze opisu niema :(((
Rarytasio ! Najlepsza surówka lata, szczególnie z młodej kapusty lipcowej. Jest taka słodko-wina i chrupiąca. Mam dostęp do kapusty prosto z wiejskiej zagrody oj bardzo, bardzo różni się smakiem od kapusty tej z ''targu od chłopa''.
Zrobiłam do duszonego indyka, bardzo dobre połączenie.
Moja mama zamiast octu dawała szczyptę kwasku cytrynowego,na prawdę pycha.
Bardzo proste te ciasteczka z olejem jeszcze nigdy nie robiłam. Myślę, że zrobię je i do nich dodam kwiaty lawendy. Pochwalę się co mi wyszło :)
Megi to jest wlasnie to! Tez uwielbiam spiew ptakow o poranku, wygladajace niesmialo slonce, oraz podgladanie przyrody, dlatego codziennie rano chodze do ogrodu i pobieram codzienna dawke pozytywnej energii :)
Czego jednak nie lubie, to gdy moj kot pojawia sie w ogrodzie a juz szczegolnie jak usiadzie sobie na plotowym murku, wtedy ptaki jakby sie wsciekly, jeden wielki jazgot nie idzie tego sluchac a jak kota sciagniesz to kot obrazony a ptaki przez jakis czas jeszcze krzycza, dopoki nie zniknie z ich pola widzenia ;) Pewnie bronia gniazda, ktore jest po drugiej stronie sasiada i wysoko, wysoko, no ale pokrzyczec trzeba ;)))
Może brakuje jej odrobiny cebuli ? :)