no wiecie co nie mialam co robic na kolacje
lodowka prawie pusta
i co widze przepis na pyyszne spagethi choc poczatku balam sie tego sosu jajecznego itd
oczywiscie nie mialam boczku-nie jadlam ani szynki-nie kupuje nie mieszkam w polsce a tutaj maja samo swinstwo ale co mialam krewetki wiec je usmazylam ok 400g (robilam na 6 osob) i cala reszte z twojego przepisu i byloo pyszne dalam baczek --czyli szczypiorek ale zmlodej cebuli i ziola pyychota i dalam 4 serki topione
dziekuje za pomoc i reszcie smacznego
Facet:), bądź Kobieto... Chyba żyjesz sztuką:) Co oczywiście jest the best:) A omlecik na jutrzejszy obiadek... Czemu by nie???
Jadłam u siostry na imieninach.Wyśmienite, teraz zrobię sama.
Pyszne wafle! zrobiłam z galaretką agrestową i wyszły znakomite :) Pozdrawiam!
Tort super,tylko ja dodałam do ubitej śmietany galaretke cytrynową bo bałam się że tort się rozpłynie. Na drugi raz nie dodam smietany w proszku, uważam że sama śmietana 30% wystarczy.
Cudo - zupka. Na stałe w moim menu. Dzięki wielkie za przepis!!
dziekuje za pomoc!!!
moja masa marcepanowa:http://www.wielkiezarcie.com/przepis8020.html inka21
annapulak: zapraszam na forum do tematu "Masa marcepanowa - lub cukrowa" http://www.wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=20200&post=20200
pozdrawiam, shoffix
uruchom wyszukiwarke, a znajdziesz cos na pewno np.http://www.wielkiezarcie.com/przepis5121.html
A tak na marginesie - z ilu warstw robisz torty? Z reguly maja 3-4 warstwy ciasta przelozone masa, ten rozni sie jedynie tym, ze kazdy krazek ciasta jest inny, a kazde przelozenie tez o innym smaku. Pozdrawiam.
duża tortownica, a palac kultury? hm...chyba wyglada troche inaczej?
bardzo prosze powiedzic mi gdzie mam kupic mase marcepanowa albo jak ja zrobic?
jakiej wielkosci tortownice uzywasz ?
i czy to wszystko po zlozeniu nie bedzie wysokie jak palac kultury ?????
często różni się jedna potrawa od drugiej smakiem poprzez sposób przyrządzenia, ba, nawet, rodzajem pokrojenia składników.
Ja tą zupę robie: 15-20 ząbków czosnku, 1 kg cebuli pokrojonych w plasterki, 1 kg pomidorów obciągniętych ze skóry, w plasterkach, oliwa, sól, pieprz cayenne.
Czosnek siekam, podsmażam na złoto, dodaję cebule, duszę, dodaję pomidory, solę (obficie - pomidory zżerają sól), duszę, dolewam wody, cayenne i gotuje na średnim-małym ogniu. Gotowe. Bez grzanek z razowca. Ja jem do tego obficie chleb (albo bułkę) z masłem, inni na goło. Ostre. Gorące. Dobre. I jest mi obojętne, kto to wymyślił. Dobry człowiek. Tak gotuję od 35 lat. Kiedyś, w jakiej polskiej książce kucharskiej przeczytane w proporcjach "borgii". Hiszpanom też smakuje, choć żaden nie może sobie przypomnieć, gdzie on tą "hiszpańską" zupę już widział albo jadł. Nu wot, takaja żyzń...