Zaczynamy od przygotowania mięsa. Należy je pokroić na możliwie najcieńsze plastry. Ja kroję mięso, kiedy jest zmrożone, wtedy łatwiej o cieniutkie kawałki. W razie potrzeby możemy je rozbić tłuczkiem. Każdy plasterek mięsa posypujemy z obu stron przyprawą do grila. Ważne, żeby była to przyprawa ziołowa a nie ta z papryką. Ja używam przyprawy ziołowej Kamis.
Rozgrzewamy olej w głębokiej patelni lub rondlu
najlepiej teflonowym, żeby mięsko nie przywierało.
Cebule obieramy, kroimy na grube plastry i wrzucamy na olej.
Dodajemy mięsko, mieszamy, przykrywamy pokrywką i pozwalamy mu się odrobinę przysmażyć
Od czasu do czasu mieszamy mięsko i sprawdzamy czy się zanadto nie spiekło, za każdym razem podlewamy piwkiem lub jeśli ktoś woli winem. Ja jednak zdecydowanie polecam wersję piwną.
Mięso dusimy ok 1,5 godziny, wszystko zależy od tego jaką kupiliśmy wołowinę, trzeba spróbowac czy jest już miękka. Jeśli tak dodajemy do mięsa plastry ananasa całe lub pokrojone na ćwiartki i obsypane przyprawą do grila. Jeśli ktoś nie przepada za anansem można go pominąć lub dać mniej. Dusimy jeszcze pięć minut i gotowe.
Najlepszym dodatkiem do bitek są frytki ale świtnie smakują też z ryżem.
Na zdjęciach bitki sa jasne, bo z braku wołowiny zrobiłam je ze świnki :) Też dobre i szybciej miękkie ale wołowina to wołowina i nic nie zastąpi jej smaku :)
PS. Te dwa paluchy na zdjeciu należą do mojej żarłocznej córci.
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".