3 szklanki mąki tortowej;
5 dkg drożdży;
szklanka mleka;
5 żółtek;
szklanka cukru pudru;
12,5 dkg masła;
szklanka posiekanych orzechów włoskich.
Na syrop bakaliowy:
1/2 szklanki cukru;
1/2 szklanki wody;
szklanka posiekanych różnorodnych bakalii ( rodzynki, śliwki, figi, daktyle, orzechy, płatki migdałowe; suszone morele... ).
Trzy łyżki ciepłego mleka, łyżkę mąki, łyżkę cukru pudru i skruszone drożdże wymieszać, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce aż rozczyn urośnie. W międzyczasie rozpuścić masło. Resztę mąki przesiać do miski, dodać cukier puder, żółtka, resztę ciepłego mleka, szczyptę soli i gotowy rozczyn. Mieszać do połączenia składników ( można mikserem, byleby na najniższych obrotach ).
Do gotowego ciasta dolać letnie masło i wyrabiać aż wchłonie cały tłuszcz i będzie sprężyste. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Wodę z cukrem zagotować, bakalie posiekać ( ja zblendowałam ) i dodać do wrzącego syropu. Zagotować i gotować na małym ogniu kilka minut aż bakalie zgęstnieją.
Gdy ciasto ładnie wyrośnie formę do pieczenia wysmarować tłuszczem i dać do niego większą część ciasta. Ciasto wyrównać i wysmarować syropem. Na to dać resztę ciasta, wysmarować je roztrzepanymi białkami i posypać orzechami. Można tez jak ja to zrobiłam podpiec spód ciasta jakieś 15 minut i dopiero wtedy dać syrop i resztę ciasta co zapobiegnie ew. zakalcowi lub opadnięciu bakalii.
Drożdżowkę wstawić do piekarnika rozgrzanego do ok.100 stopni na ok. 15 minut, następnie temperaturę podkręcić do 160 stopni i piec ok. godzinę aż będzie rumiane i upieczone.
Przepis znaleziony w "Kuchni polskiej", nie zmieniłam w nim nic, gdyż wyszedł idealny. Dodatek słodkich mięciutkich bakalii "podkręca" smak ciasta drożdżowego. Wystarcza na średnią formę ok. 24x28 lub okrągłą ok. 20 cm. Polecam!
SMACZNEGO!