Jesteś tutaj: / / Kociołek golonkowy

Kociołek golonkowy

  • Stopień trudności

    Bardzo łatwy

Składniki:

Opis:

Zobacz wszystkie komentarze (16)
Pokaż wcześniejsze komentarze
ewulinka

(2008-06-07 01:18)

A co z zupą borowikową ? Trzeba normanie ugotować i na koniec układania warstw zalać z góry kociołek ? I jeszcze .... jakie ilości podstawowych produktów na jaki kociołek ?  

hanys

(2008-06-07 08:00)

Ewulinko, zupę borowikową traktujesz jako przyprawę, po prostu posypujesz nią poszczególne warstwy (na sucho).
Z proporcjami mam zawsze kłopoty. Po prostu wrzucam "na oko". Na średni kociołek powinno wejść 8-9 golonek. Kapusty ok. 1,5-2 kg, z pół kilo boczku (lepsza słonina wędzona, krojone w grubą kostkę) no i jedna zupa borowikowa. Może być oczywiście inna grzybowa ale "Knorra" mam już wielokrotnie sprawdzonego.
Jeżeli nie masz golonek gotowych to kup surowe golonka i gotuj je przez ok. godzinę (aż zmiękna) w różnych przyprawach (sól, ziele, czosnek, cebula, paryka itp. wg uznania). Też będzie bardzo dobre. SMACZNEGO!
Daj znać jak Ci poszło.

Stenia

(2008-06-09 19:23)

Patent z folią rewelacyjny, zawsze robiłam kociołek wykładany kapustą, tym razem fakt zapomniałam kapusty zabrać z domu:) więc zastosowałam tylko folię - super !!!! pieczonka prawie nic się nie przypaliła i drugi plus dużo łatwiej domyć kociołek.
Pozdrawiam Stenia

ciastojad

(2008-09-12 21:22)

rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jm48

(2010-12-24 15:24)

Ogólnie pychota - choć ja wolę przygotować goloneczki od początku samodzielnie i wrzucić na dopieczenie. I jeszcze jedno - nie używam zupy grzybowej jako przyprawy - gorsze (niekształtne, nadjedzone przez ślimaki) egzemplarze zebranych grzybów suszę i tłukę w moździerzu na proszek. Podobno można w ten sposób wykorzystać nogi z opieniek lub kań - raczej nie stosuję - mam dość innych grzybków. Casem dodaję do proszku grzybowego purchawki - tak, tak wszystkie są jadalne poza trudnym do pomylenia tęgoskórem pospolitym pod warunkiem, że są młode (białe w środku)...

hanys

(2010-12-24 18:13)

Oczywiście, że prawdziwe grzyby są lepsze ale zupa w proszku "załatwia" przy okazji sprawę innych przypraw (np. soli). Co do nóżek opieńków to od lat suszę je "na wiór" i mielę w starym młynku do kawy. Doskonałe do zagęszczenia zup i sosów! Co do purchawek mam mieszane uczucia i nigdy ich nie zbieram. 

Korzystając z okazji zmodyfikowałem przepis zmieniając golonka "po bawarsku" na surowe, peklowane. Jeszcze lepsze! Tylko warto poszukać w okolicy dobrego rzeźnika, w żadnym przypadku z marketu!!! Dobre golonko to podstawa!!!

Skomentuj
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Zamknij