1kg bardzo młodych zielonych orzechów włoskich
1 kg cukru
kawałek cynamonu
2 goździki
Orzechy należy umyć i nakłuć gęsto wykałaczką, następnie zalać zimną wodą i odstawić na 3 dni. Wode trzeba zmieniać 2 razy dziennie. Po trzecim dniu gotujemy na małym ogniu, tak długo, aż staną się miękkie. Odcedzamy.
W drugim garnku gotujemy 2 szklanki wody z cukrem i przyprawami. Gdy cukier się rozpuści zalewamy syropem orzechy. Odstawiamy do następnego dnia.
Następnego dnia smażymy 5 - 10 minut, studzimy. I tak przez 3 dni smażymy i studzimy.
Przekładamy ostudzone do wyparzonych słoiczków i zamykamy.
Wyglad maja niezbyt ciekawy ale za to ciekawie smakuja :)
Zaciekawiłaś mnie niezmiernie! Opisz proszę JAK smakują i do czego ich uzywasz? Czy jesz z herbatą gorzką, czy na chlebku z masłem, czy nadają się np. do keksu? na pewno wrzucam do ulubionych - choćby jako ciekawostkę.
Robiłam je pierwszy raz też jako ciekawostka :). I dzisiaj je próbowałam.
Smak cięzko opisać, ale są słodkie, w teksturze jak owoce kandyzowane ale miękkie. Mają bardzo delikatny korzenny smak. Myślę że do keksu albo piernika pasowały by idealnie. Do gorzkiej herbaty mysle że pasuja świetnie. Ja je zrobiłam z przeznaczeniem do domowego porannego mussli. Ale to pierwszy raz wiec dokładnie nie wiem do czego je jeszcze wykorzystam.
A sezon na młode zielone orzechy się kończy przynajmniej u mnie więc w tym roku trzeba się śpieszyć :)
Dzięki za info! Orzechy już mam i w tym roku zrobię nie tylko nalewkę orzechówkę