Składniki:
40 dag cukru pudru
25 dag masła
50 dag miodu prawdziwego (jak mamy wybór – to najlepszy gryczany ale może być każdy inny)
5 przypraw do piernika (najlepsza z firmy „Kotanyi” - mogą być różne)
Mile widziana i najlepsza przyprawa korzenna domowa - własnej produkcji.
1,5 kg mąki
8 jaj średnich
2-3 łyżki kakao
3 dość pełne łyżeczki sody
Wykonanie:
Cukier, masło i miód włożyć do wyższego garnka i na wolnym ogniu rozpuścić aż będzie gorące. Nie gotować! Zdjąć z kuchenki, wsypać przyprawy do piernika, jajka – wymieszać mikserem i zostawić do przestudzenia.
Jak będzie jeszcze lekko ciepłe, wsypywać porcjami przesianą mąkę, sodę i kakao – wyrabiać mikserem na najniższych obrotach.
Na stolnicę wsypać dodatkowo pół szklanki mąki, wyłożyć ciasto z garnka, zlepić kulę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 1-3 dni.
Ciasto w lodówce można przechowywać dłużej i piec małymi partiami – jak kto lubi…:)
Ciasto wałkować na grubość ok.0,5 cm, wykrawać foremkami i piec w temp.ok 170 C przez 10-12 min. Następnie wyjąć, włożyć następne do pieczenia a te pierwsze, lekko już przestudzone posmarować pędzelkiem maczanym w rozmąconym jajku wymieszanym z mlekiem i jeszcze raz włożyć do piekarnika na 5- 7 min, obniżając temperaturę do ok.100 C.
Po takim zabiegu pierniczki będą miały piękny połysk.
Trochę z tym zabawy ale efekt jest wart zachodu…:)
Najbardziej efektowne pierniczki – to pierniczki lukrowane.
Lukier
1 białko
1 szklanka cukru pudru (przesianego) – mniej więcej
1 łyżka soku z cytryny
Białko i cukier dać do naczynia i mikserem ucierać aż lukier będzie gęsty i szklisty, dodać sok z cytryny.
Jak za gęsty dodać więcej soku z cytryny.
Jak za rzadki – dosypać cukru pudru i dalej ucierać.
Zrobić rożek z pergaminu lub papieru do pieczenia (musi być sztywny papier), brzeg skleić taśmą klejącą. Samą końcówkę ociupinkę przyciąć – tak aby zrobił się mały otworek. Do rożka dać 2-3 łyżki lukru i wykonać na talerzyku próbę pisania i ocenić czy lukier ma właściwą gęstość.
Ozdabiać pierniki jak tylko wyobraźnia podpowie – ku uciesze domowników i gości (zwłaszcza tych najmłodszych).
Świątecznego nastroju i domu pachnącego piernikami z życzeniami
Smacznego!
cudne!!! :) tez mam zamiar upiec w tym roku. nigdy jeszcze nie mialam okazji i stad moje pytanie.... po jakim czasie robia sie miekkie? i jak dlugo mozna je jeszcze przechowywac zeby byly do zjedzenia? pozdrawiam :)
Wielka sztuka !!! Kłaniam się nisko
Ależ piękne! Masz Dziewczyno talent! Niestety u mnie z taką ilością lukru nie przejdzie, więc wzorki tylko symboliczne.
Podziwiam te smakołyki
U mnie też już prace piernikowe trwają.