Ciasto ptysiowe:
250 ml wody
100g masła lub margaryny szczypta soli
200g mąki pszennej
5 średnich jajek
Budyń:
500 ml mleka
miąższ z laski wanilii
2 łyżki cukru
3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
12,5 dag masła
Polewa:
120g czekolady deserowej
3 łyżki śmietanki (18-30%)
Małe ptyśki budyniowe, które są polane mleczną czekoladą to bardzo smaczna i często nieodzowna część dziecięcych urodzin. Wcale nie trzeba szprycy cukierniczej, żeby wyczarować te smakowitości. Troszeczkę koślawe po nałożeniu ciasta na blachę? Naprawdę nie szkodzi - po upieczeniu nie będzie widać. Ciasto pięknie wyrośnie, a w środku każdego ptysia powstanie podczas pieczenia pusta przestrzeń - w sam raz na porcję kremowego budyniu!
Wodę zagotuj w rondelku z masłem. Wyłącz kuchenkę, do rondelka wsyp mąkę, energicznie mieszaj aż do powstania jednolitej, przypominającej kluskę kuli ciasta. Na małym ogniu przez kilka minut ucieraj ciasto drewnianą łyżką aż zacznie się robić lekko szkliste i w pełni zacznie odchodzić od ścianek naczynia. Zdejmij garnek z kuchenki, przestudź ciasto.
Lekko ciepłe ciasto miksuj z jajkami, wbijając kolejne jajko dopiero po dokładnym połączeniu ciasta z poprzednim.
Blachę piekarnikową wyłóż papierem do pieczenia. Jeśli masz dużą szprycę cukierniczą, przełóż do niej ciasto i wyciskaj porcje wielkości orzecha włoskiego, zostawiając odstępy, ponieważ podczas pieczenia ciasteczka mocno urosną. Jeśli nie masz szprycy, nakładaj porcje ciasta na blachę za pomocą 2 łyżeczek do herbaty.
Piecz w piekarniku nagrzanym do 190 st. C przez około 20 minut. Zaraz po ostudzeniu ostrożnie rozrywaj ptysie, odsłaniając pustą przestrzeń w środku, napełniaj budyniem waniliowym i polewaj polewą czekoladową.
Budyń waniliowy:
Pół szklanki mleka dokładnie roztrzep z mąką ziemniaczaną. Resztę mleka zagotuj z cukrem i ziarnami wanilii. Powoli wlewaj przygotowaną wcześniej mieszankę mleka i mąki, cały czas mieszając aż do uzyskania gęstego budyniu. Ostudź i zmiksuj na puszystą masę z miękkim masłem.
Polewa czekoladowa:
Czekoladę pokrusz, umieść razem ze śmietanką w miseczce włożonej do rondelka wypełnionego niewielką ilością wody. Włącz kuchenkę i rozpuść czekoladę. Wymieszaj dokładnie i lekko przestudź. W czekoladzie maczaj czapeczki wypełnionych wcześniej kremem budyniowym mini ptysiów.
Hihi, to się nazywa "polewa nigdy więcej" Nie podawaj w osobnym przepisie :D
Ptysie te noszą nazwę profiteroles i od niedawna są moją nową słodyczową miłością, na pewno wypróbuję ten przepis!
Aaale piękne ci wyszły! :)
Zrobiłam te ptysie. Były bardzo pyszne. Tylko krem był strasznie rzadki. Jak trochę postały to aż płynny. Nie wiem czy tak miało być.
Krem w żadnym razie nie powinien być rzadki. Z 3 łyżkami mąki ziemniaczanej czasem nawet wychodzi nieco za gęsty. Jedyne co mi przychodzi do głowy to użyty do zmiksowania tłuszcz. Miksujemy oczywiście zimny budyń :) Masło powinno być użyte twarde (w sensie gdy mamy je w lodówce, to powinno być twarde, a nie jak niektóre margarynowate miękkie i zmieniające kształt po naciśnięciu palcem) Następnym razem, jeśli uznasz, że budyń ugotowany jest rzadki, zagęść go dodatkową porcją mąki roztrzepanej w małej ilości mleka.