O ciekawe, ja myślałam o zrobieniu trochę innej - z bogu ugotowanego i obranego, ugotowanej lekuchno chrupiącej marchwi, koperku i masła - i nie byłaby to sałatka na zimno tylko danie obiadowe na ciepło z masełkiem :)
Jednak ta obiadowa podsmażona "sałatka" też kusi. Uwielbiam takie wege propozycje - muszę zrobić!
W sumie to ja ją miałam na ciepło, jak wszystko na patelnie wrzuciłam i po chwili zdjęłam to już była cieplutka.
Wkn wielkie umysły myślą podobnie ;)
też myślałam o koperku ale zorientowałam się jak już zjedliśmy, że koperkiem miałam posypać :)
Ja mam duży problem ze wszystkimi w zasadzie daniami - tyle jest możliwości i tyle pomysłów kusi, że człowiekowi ani czasu ani brzucha nie starcza, żeby wypróbować :D