Dzień wcześniej schab natrzeć przyprawami i przeciśniętym przez praskę czosnkiem, schować do lodówki. Śliwki sparzyć, zalać koniakiem i moczyć je w nim 10 minut. W miesie zrobić dzióre na wylot, nafaszerować schab śliwkami. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Na patelni rozgrzać oliwę, przesmazyć na niej mięso, następnie przełozyć je do naczynia żaroodpornego i zalać bulionem, zapiekać w piekarniku 40 minut, polewając od czasu, do czasu sosem. Po tym czasie polać schab koniakiem, w którym moczyły się śliwki, nasmarować miodem, włozyć resztke sliwek, które nie weszły do kieszeni, zapiekać kolejne 40 minut. Z koniaku, bulionu i miodu tworzy się wspaniału sos.
To danie zaserwowałam na naszych zaręczynach i zrobiło ono wrażenie. Jednak ponieważ był to szczególny dla nas dzień, potrawy też musiały być szczególne.