śliwki umyć, wydrylować, zasypać cukrem i smazyć powoli aż zgęstnieją. Ja robię to kilka dni, na małym ogniu doprowadzam śliwki do wrzenia, chwilę je podgrzewam ciągle mieszająć a następnie pozwalam wystygnąć, całą zabawę powtarzam kilka razy.
Gdy śliwki będą gęste doprowadzam je do wrzenia, dodaję kakao, chwilę smażę i na sam koniec czekoladę.
Gorącą przekładam do słoików i do góry dnem.
Co do czekdy to ja uważam że konfitura lepsza jest z gorzką, ale moja koleżanka twierdzi że lepsza jest z mleczną, więc jest to kwestia gustu.