Sprawdziłem przepisik i danie wyszło bardzo smaczne,jedyne napotkane trudności to wołowina musi być wysokiej jakości i pokrojona na niewielkie kawałeczki,gdyż bardzo bardzo długo potem trzeba ją doprowadzać do miekkości :) Dodam że nie jestem expertem więc być może ja coś zrobiłem nie tak.Ale poza tym danie bardzo smaczne i godne polecenia.Pozdrawiam
A widzisz. Cały czas coś mi chodziło po głowie z czasem. Ja użyłam stekow, bo wołowina gulaszowa była tlusta i zylasta, a cena praktycznie ta sama. Na stałe nie profanowalabym stekow. Poprawię informację. Ale to dopiero jak dolece do Polski, bo na razie drugi dzień próbuję, okupujac krzesełko lotniskowe
A widzicie' tutaj wtrącę, że sól zmiękczająca /kupuję różne i każda działa/ jest czasami niezastąpiona. Kiedy nie mam paru godzin na mieszanie w garach albo pieczenie w piekarniku posypuję nią mięso, odstawiam i czekam ok.1/2 do godziny /im większe kawałki, tym dłużej/. Dzisiaj z gulaszowego gotuję ;)
Pycha /przyznaję,że podmieniłam pieczarki na buraczki i wrzuciłam pigwę/.
Następne podejście będzie z pieczarkami. A wołowina nie musi być naj, ale wiadomo - im lepsza, tym smaczniej.
Dzięki za przepis
Przepisowa wersja z pieczarkami lepsza /1na pusz. ciecierzycy 'znikła w mięsie, więc dod. 1ną puszkę czerwonej fasoli z zalewą/.
Z dużej porcji niewiele zostało, a miało być na 2a dni ;D
Polecam