W wysokim szklanym słoju mieszamy 100g mąki żytniej razowej i 100g letniej wody, lekko przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów na około 12 godzin.
Następnego dnia dodajemy 50g tej samej mąki i 50g wody, dokładnie mieszamy i znowu odstawiamy w ciepłe miejsce.
Kolejnego dnia postępujemy tak samo (gdyby zakwas za bardzo już bąbelkował i próbował uciekać ze słoja - przemieszać).
Czwartego dnia także dodajemy równe ilości mąki i wody, porządnie mieszamy i odstawiamy.
Piątego dnia po wykonaniu tych samych czynności i odczekaniu 3 godzin, możemy zacząć piec. Warunkiem jest aktywny (bąbelkujący) zakwas, przy czym polecam opcję z drożdżami, gdyż jest on ciągle bardzo młody.
Po wykorzystaniu ilości zakwasu potrzebnej do chleba, resztę dokarmiamy 50g mąki i 50g wody (lub mniejszą ilością, byle równą) i odstawiamy do lodówki. Przed kolejnym pieczeniem wyjmujemy go z lodówki do temp. pokojowej na około 3 godziny i odrobinę dokarmiamy. Dokarmiany raz w tygodniu zakwas możemy hodować w lodówce miesiącami. Stopniowo rezygnujemy też z drożdży w przepisie.
pęka właśnie w trakcie wyrastania, teraz spróbuję w foremce bo rzeczywiście piekłem bezpośrednio na blaszce, gdzie można kupić taki koszyk do wyrastania?
bo rozumiem ze jak wyrośnie w koszyku to już potem pieczemy bezpośrednio na blaszce?
co do zrumienienia to może mój piekarnik piecze mocniej i stad taki wynik...
poza tym smak chleba jest rewelacyjny!
Upiekłam pierwszy raz na samym zakwasie, w keksówce (mam taką większą i lepiej się kroi) wyszedł pyszniutki. Teraz już co nieco zmieniam, daję więcej mąki żytniej, tak pół na pół , sypię po szklance ziaren słonecznika i siemienia lnianego, wyrasta dłużej, ale jest super. Ten przepis na zakwas jest super, karmię go już dosyć długo - idealny. Dziękuję bardzo za przepis. Pozdrawiam i szczerze polecam.
Jest to chlebek, którego szukałam. Mięciutki, szybko się robi, tzn. nie trzeba dzień wcześniej robić zaczynów, nie szkodzi mu dodanie dużej ilości ziaren, długo świeży, po prostu ideał .
Gorąco polecam i bardzo dziękuję za przepis.
Ależ mi miło! Pieczcie, pieczcie... Wszyscy kochają tych, co umieją zrobić dobry chleb :)
a ja mam pytanie: bo zrobiłam właśnie zakwas i zastanawiam się jaką konsystencje ma miec, bo mój to jest taką zbitą papką. Czy aby nie trzeba więcej wody?
Słoneczko, jeśli dopiero zrobiłaś i wyszła gęsta papka, to wszystko w porządku. W zależności od tego jakiej użyłaś mąki, po przefermentowaniu będzie albo napowietrzoną, bąbelkową gęstą papką, albo się rozrzedzi trochę :) Działaj, działaj. Dopóki nie pleśnieje, niczym się nie przejmujemy, moze się rozwarstwiać, śmierdzieć, wybabelkowywać na pół kuchni i co tam chce jeszcze :)