Piszę znów swoje niby wiersze,
Przelewam na papier myśli ostatnie i te pierwsze
I w dziecięce lata wracam wspomnieniami ….
Na gałęzi drzewa ze sznura huśtawkę,
Lizaki wielkie, czerwone jak maki,
Dziewczyny w kokardach, z procami chłopaki …
Niezapomnianą, zwykłą szkolną ławkę….
Tornister na plecach, w nim zeszyty i książki,
Nauka czytania, pióra w kałamarzach,
Gonitwy w berka na szkolnych korytarzach …
Krótkie spodenki, pończochy w prążki i …podwiązki
Wakacje, kolonie, hulajnogi, wyścigi
Letnie obozy, biwaki, harcerskie ognisko …
Jak bardzo chciałbym znów przeżyć to wszystko …
Zimowe bałwany, śnieżki, kuligi …
Etapy następne w życiu i nauki w szkole.
Radości, smutki, serca pierwsza rozterka ...
Pierwsze tańce, tanga, walce, rock and rolle…
Nim człowiek się obejrzy, dzieciństwo przeminie.
Raptem jesteś dorosły, rozglądasz się wkoło,
Samemu czy z kolegami już mniej jest wesoło,
Podejmujesz decyzję, mówisz, „tak” dziewczynie…
Od tej chwili już razem przez życie z nią idziesz,
Niedługo później tulicie razem swoje dziecię,
I teraz jakoś raźniej jest na świecie …
Jak widzisz, czas szybko leci, …kiedyś też tak powiesz.
(20.07.2007.)
(135)
Rosa (2007-08-11 09:53)
oj tak a wydaje się ,że to było dopiero wczoraj -śliczne wspomnienie Janku,pozdrawiam - rosa