Wreszcie nadeszła pora na to ciasto, na niedzielę zrobię i dam znać jak wyszło, pozdrawiam.
iza2, ciasto piernikowe, jest dość gęste, nic się nie martw napewno b,edzie dobre, ja muszę się też zabrać za ten piernik, bo jeszcze nie zdążyłam go zrobić, ale składniki już wszystkie mam więc myślę że do końca tygodnia będzie w garnku, pozdrawiam.
A co robić z tą śmietaną i zupą ? zalać zapiekankę i dopiero potem do piekarnika?
aska77, masz rację dla mnie też ciasto jest ciut za słodkie, próbowałam kiedyś dać mniej cukru, ale moi domownicy stwierdzili , że poprzednie było lepsze, więc daję nadal cukru tyle ile w przepisie, pozdrawiam serdecznie i cieszę się że Wam smakuje.
Aleksandro1973, tak krem czekoladowy jest tylko po to by zlepić biszkopty biały i ciemny, a górę też cieniutko smaruję żeby miało jakiś wygląd, pozdrawiam i rzyczę udanego wypieku.
Acha jeszcze jedno, wydaje mi się że 7 łyżke cukru na o,5 l śmietany to jest zbyt dużo, z doświadczenia wiem że na tę ilość śmietany wystarczą 2-3 łyżke cukru pudru, ja dałam 2 łyżki cukru bo na górze jest słodka galaretka, ale gdybym robiła w przyszłości bez galaretki to 3 łyżki cukru w zupełności wystarczą (ale to też zależy od indywidualnego smaku), jeszcze raz dzięki za przepis i pozdrawiam serdecznie.
Ciasto dobre, w smaku bardzo przypomina mój śmietankowy sernik, chyba z powodu kefiru, na góre dałam galaretkę, bo robiłam to ciasto w dużej blaszce, dzięki za przepis i pozdrawiam serdecznie.
betakem, ciasto już w lodówce, miałam tylko jeden mały problem, czy do ubitej śmietany wlać galaretkę czy osobno śmietanę do kokosu i potem galaretkę do całosci, wlałam galaretkę do smietany i mi się rozrzedziła, ale myślę że w lodówce wszystko razem się zetnie, jutro dam znać jak smakuje, pozdrawiam.
Biszkopt już jest w piekarniku, jak ciasto będzie gotowe dam znać jak wyszło, pozdrówka.
Dorotas, a ja wcale ściereczki ani nie moczę ani niczym nie sypię (bo jestem leniwa hahaha) i jak na razie nie było takiej potrzeby, zawsze ciasto ładnie schodzi.
Daneczka69, ja też dopiero od niedawna skusiłam się na robienie rolad (bo jakoś wcześniej bałam się tego zwijania), ale to nic trudnego, już Ci piszę, Ciasto oczywiście musisz piec na papierze, i jak już będzie upieczone to gorące od razu zdejmujesz razem z papierem i chwytając za brzegi papieru (musisz dać na blachę więcej papieru żebyś mogła za niego złapać przy wyjmowaniu go z blachy) obracasz do góry "nogami" na wcześniej przygotowaną ściereczkę, ściągasz delikatnie papier i zwijasz ładną roladkę razem ze ściereczką (tak że ta ściereczka jest w środku zawijana razem z ciastem) i tak zostawiasz do zupełnego ostygnięcia po wystudzeniu rozwijasz smarujesz kremem i zwijasz spowrotem, oczywiście już bez ściereczki, rzyczę powodzenia i naprawdę to nic trudnego, a ponieważ ciasta na rolady piecze się bardzo krótko to jest to ciasto gotowe w mig.
Nareszcie działa tak jak powinno, dorotas ciasto "boskie" jak to mówi mój młodszy syn, naprawdę pyyyyyyyyyychota i ma tę zaletę, że robi się je bardzo szybciutko, a wadę tę że jeszcze szybciej znika z talerza. Muszę Ci się przyznać, że chyba po raz pierwszy robiłam ciasto jako pierwsza tzn. zawsze robię ciasta które mają dużo komentarzy i ktoś już je robił, a teraz zaryzykowałam i wcale nie żałuję bo warto było, polecam wszystkim i dzięki za przepis, ja robiłam z kremem karpatkowym bo akurat taki miałam w domu.
holly, myślę że można użyć kupnego budyniu (ale zapewniam Cię że robiony jest w smaku o niebo lepszy niż kupny), pozdrawiam.
Witam Cię anonim, już podaję przelicznik szklankowy (właśnie znalazłam książeczkę z takowymi przelicznikami) mąki ok 2 szklanki (1 szkl. to 160 gr), cukier puder 1/2 szklanki (1 szkl. to 160 gr.), a z resztą to już chyba sobie dasz radę?
sunny, na zdjęciu jest to ciasto nieco inne z wyglądu, powinny być 2 placki miodowe i w środku jeden biszkopt, wtedy dopiero ma wygląd taki jak powinien, może kiedyś zrobię jeszcze raz to znowu zamieszczę zdjęcie, a jeżeli chodzi o krem to myślę że z budyniem było dobre, przecież mój krem to nic innego jak ugotowany budyń + margaryna, pozdrawiam serdecznie.