aggusia35, szkoda że nie wstawiłaś zdjęcia, jestem ciekawa jak się te żelki rozpuszczają w piecu, pozdrawiam Basia.
Basiu rozpuszczają się super. Mam tylko jedno małe ale :):) Wsadzilam żelki od razu z ciastkami po 15 minutach trochę tych żelek jakby wyparowało podczas pieczenia. Jak robilłm druga blachę to dodalam je po większej połowie pieczenia wyszlo super po ostygnięciu :):)
Acha i przekroilam je na pół. Troche jakby za duże do tej dziury były :):)
Nie myślałam nawet o zdjęciu. Robiłam bardzo dużo ciasteczek na prezęnty z okazji świąt. Twoje ciasteczka dostały bardzo dużo famfarów :):)
Pozdrawiam
Tak wygladają w wersji wiosennej
Wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt
Agnieszka
Piekłam je dzisiaj. Powiedzcie mi, czy ciasto powinno być takie żadkie? Dodałam już potem więcej mąki, a i tak w ogóle nie było sztywne. Nie było mowy o tym, żeby robić podwójnej grubości sklejając dwa, bo gdy cienko rozwałkowałam - na 4 mm to nie byłam w stanie ciastka zebrać ze stolnicy, całe się rozciągało i zniekształcało - katastrofa. Więc zrobiłam jedno warstwowe o grubości tak 7 mm. Upiekły się za to ładnie, choć bardzo dużo tłuszczu z ciastek zostało potem na blaszce - ilość masła dokładnie odmierzyłam tak jak inne składniki, ale wydaje mi się, że tu tkwił problem - za dużo masła. Następnym razem dam mniej i zrobię pół na pół z margaryną i dodam więcej cukru pudru, żeby były słodsze. W smaku są niezłe i przyjemnie kruche.
Nie wiem dlaczego Ci takie ciasto wyszło. Kiedyś robiłam te ciastka bardzo często i zawsze wychodziły, a dowodem na to są zamieszczone zdjęcia. Wydaje mi się że ciasta nie schłodziłaś w lodówce, bo nawet gdyby ciasto było luźne, to po wyjęciu z lodówki musiało byc twardsze, takie do wałkowania, przecież masło zawarte w cieście w lodówce stwardnie.
Oczywiście, że było w lodówce - nawet dłużej niż niż w przepisie, bo w międzyczasie jak to się schładzało, to robiłam inny rodzaj ciasteczek, niewymagający schładzania. Po wyjęciu z lodówki była to twarda bryła. Dało się rozwałkować na te 3 mm, ale nie dało się potem wyciętego ciasteczka ze stołu zebrać. Dlatego robiłam na grubość okolo 6-7 mm i takie powychodziły.