Nie wiem dlaczego tak śmiesznie mi wchodzą komentarze ze zdjęciami, ale najważniejsze że można je dodać.
Już zrobione zdjęcie w przekroju, serniczek baaaaaaaaaardzo pyszny i dekoracyjny jak widać, polecam. Ilko76 dziekuję za przepis
i pozdrawiam serdecznie.
Więc kolor śmietany jest raczej beżowy? z powodu pastylek w czekoladzie?
Nie próbowałam z innymi owocami, nie wiem jak z brzoskwiniami (bo wydaje mi się że będą za twarde, żeby z nich zrobić kisiel), ale napewno dobre będą jagody, maliny itp. miękkie owoce, a naprawdę nie masz się co obawiać o mrożonki, trzeba je tylko trochę rozmrozić tak żeby dały się łatwo zmiksować i wcale nie ma z nich dużo wody, a nawet gdyby to dodasz więcej mąki ziemniaczanej. Ja robię tylko z mrożonek, pozdrawiam.
Bardzo podobny przepis do "szachownicy serowo - makowej" autorki Anek:D , ale jak dla mnie to rzeszowiak jest lepszy w smaku, a robią to orzechy (fajnie się je chrupie)
Sylwio123, ja też myślałam, że tego cukru jest strasznie dużo, dałam na oko, ale wydaje mi się, że wcale od podanej ilości w przepisie nie odbiegłam, a ciasto jest naprawdę pyszne i warte zachodu, pozdrawiam.
Na razie nie mam przekroju, bo piekłam nie dla siebie, mam nadzieję że dostanę kawałeczek to wtedy zrobię zdjęcie i zamieszczę, a jeżeli chodzi o truskawki to wcale nie musisz czekać (jak pisze w przepisie) mogą być mrożone, ja właściwie zawsze robię z mrożonych (bo są tańsze), pozdrawiam.
A gdzie się podziało zdjęcie?
Na razie "mój" rzeszowiak (przed pieczeniem) tak wyglądał, jutro rozkroję i może prześlę zdjęcie, dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie.
Niestety nie mogłam go rozkroić, żeby zobaczyć jak wygląda w środku.
Już zrobiony ale jak smakuje, niestety nie wiem bo piekłam nie dla mnie, może jutro dostanę skosztować to napiszę jak smakuje, ale przypuszczam, że jest baaaaaaardzo dobry.
Już upieczony, ale jak smakuje napiszę jutro.
Sunny, dzięki za odpowiedź, a jeżeli chodzi o te pastylki to chyba nie są pastylki w czekoladzie? są to takie zwykłe białe na wagę, które się od razu rozpuszczają w ustach a jak się je rozkruszy to jest z nich taki proszek?
Jest już w ulubionych, w przyszłości (mam nadzieję że w niedalekiej) wypróbuję i dam znać jak wyszło.