To też z czekolady plastycznej, pracuje się z nią lepiej niż a masą cukrową.
Już zrobione i zjedzone. Zrobiłam z 1/2 porcji i wyszło mi 6 małych bułeczek, nie wiem dlaczego tobie wyszło tyle i takich dużych, chyba że na zdjęciu jest z podwójnej porcji. Jutro powtórka tym razem z całej porcji. Bułeczki są świetne, mięciutkie i puszyste, po prostu pyszne.
Nic się nie boję, ale sprawdzałam w innych moich przepisach i też tam jest tak mało masła i drożdży. Trochę się zasugerowałam pączkami, bo ostatnio dość często je robię, ale teraz zabiorę się za Twoje buły i to za jakąś godzinkę, dam znać jak wyszły. Sama jestem ciekawa czy moje będą równie ładne jak Twoje, dzięki za szybką odpowiedź, pozdrawiam.
Czy rzeczywiście dodaje się tylko 12 gr i 20 gr drożdży i masła? to zaledwie 1,2 dag drożdży i 2 dag masła, proszę o odpowiedź, bo mam ochotę zrobić te buły, pozdrawiam.
Więc jednak 2 duże łyżki żelatyny, ale już trochę za późno. Ciasto zrobione i skosztowane, dałam 2 łyżeczki żelatyny i myślę że tyle wystarczy. A teraz ciasto - w samym cieście bardzo intensywnie czuć orzechy laskowe (bo takich użyłam i wydaje mi się że z innymi orzechami smak też będzie inny, następnym razem spróbuję z włoskimi), kremik bardzo smaczniutki (o mało co go nie pożarłam przed nałożeniem na ciasto), niestety u mnie bez wiśni, zamiast tego dałam posiekaną czekoladę. Jedyny problem miałam z samym ciastem, ponieważ nie specjalnie urosło, więc podczas cięcia trochę się podarło (ale pod kremem i tak nic nie widać), kremu mogło by być trochę więcej. megi65 nie wiem jak Ci wyszło takie wysokie ciasto przy większej blaszce, bo ja piekłam w blaszce jak już pisałam wcześniej 25/40.
megi65 w przepisie masz wyraźnie napisane 2 łyżki, u mnie łyżka znaczy duża łyżka.
Niedługo zabieram się za krem, ale chciałam zapytać, czy rzeczywiście dajecie aż 2 łyżki żelatyny? Moim skromnym zdaniem 2 czekolady powinny utwardzić krem. Proszę o odpowiedź, bo za jakąś godzinkę zabieram się za ten krem. Wczoraj upiekłam ciasto i trochę mnie zaskoczyło, że tak mało urosło przy takiej ilości proszku do pieczenia i braku mąki, czy tak ma być? Mnie to osobiście nie przeszkadza, bo wolę mniej ciasta a więcej kremu, pozdrawiam i czekam.
Dzisiaj zabieram się za to ciasto, ale nie wiem czy blaszka 25/40 będzie dobra, napiszcie proszę na jakich blaszkach piekliście to ciasto.
Jak dla mnie to ciasto nie jest pracochłonne, ale przyznaję Ci racje jest czasochłonne. Co do zakalca nie masz racji, u mnie nie było zakalca, może zdjęcie trochę źle zrobione, u mnie w kuchni jest dość ciemno. Co do smaku, mnie przypomina raczej zwykłą babkę, ale ponieważ podobał mi się wygląd ciasta, dlatego spróbowałam go zrobić i podzielić się przepisem, pozdrawiam.
Niestety u mnie nalewek brak, więc chyba będą wiśnie z kompotu, a gorący budyń już kiedyś nakrywałam folią, a i tak zrobił się kożuszek.
megi65 dzięki za szybką odpowiedź. Co do orzechów, to nie chodzi mi o mój organizm, tylko o ciasto i jego smak
Wygląda apetycznie, aż mi ślinka cieknie. Czy może ktoś próbował z innymi owocami? Czy na wystudzonym budyniu nie zrobi się skorupa, jeśli tak to trzeba ją zdjąć, czy wymiesza się ze śmietaną? Chyba zrobię na niedzielę. Jeszcze jedno, czy rzeczywiście wszystko jedno jakie się da orzechy? bo przecież włoskie są tłuste, a laskowe suche.
U nas do wodzionki nie dodawało się oliwy tylko smalcu lub margaryny.
Wczoraj znowu zrobiłam te pączusie mmmmmmmmmmmmniammmmmmmmmm, pożarłam 7 pączków i chyba już wreszcie na tym koniec. Teraz będę robiła pączki tylko z tego przepisu, długo zachowują świeżość, są mięciutkie i pulchne, po prostu pycha.
Zrób, a nie pożałujesz, ale najlepiej wychodzą w frytkownicy.