Witam
ja trzymam w lodówce i szczerze mówiac nie zastanawiałem się czy można ją przechowywać w niechłodzonym miejscu. Ale tak sobie myślę, że patrząc chociażby na skład, w którym jest alkohol, to nic się nie powinno stać, ale na prawdę nie wiem.
Pozdrawiam
Andrzej
Witaj
Nalewki nie przecedzamy. Pijemy ze wszystkim co tam pływa. Pozdrawiam serdecznie
Andrzej
Przykro mi bardzo, że się zawiodłaś. Mam nadzieję, że tak całkiem piernik nie popsuł Tobie humoru. Pozdrawiam serdecznie Andrzej.
Witaj, już uzupełniłem przepis. Pozdrawiam, Andrzej
Dziękuję. Polecam uwadze moje inne przepisy. Pozdrawiam, Andrzej
Dziękuję. Polecam inne moje przepisy. Andrzej.
Do okładów stosowałem już aloes z apteki polewając obficie gazik i przykladając na ranę.
Liście miksuję całe, razem z kolcami. Do okładów faktycznie wyskrobuję miąższ albo przekrawam liść i przykładam na chore miejsce. Aloes przed zmiksowaniem oczywiście należy umyć.
Co do częstotliwości używania to powiem tak: szwagier po otrzymaniu diagnozy (jego żona się dowiedziała, że z nim koniec, góra dwa miesiące) pił nalewke po jednej łyżce dziennie. Jak długo? Z tego co wiem to około roku, ale z pewnością nie codziennie, bo nie było aloesu. Czy pije nadal? nie wiem. Raczydło ustąpiło co zdziwiło niektórych lekarzy. W obecnej chwili moja koleżanka , która jest po masektomii pije po kieliszeczku dziennie (25 g) i też jest zadowolona. Odrosły jej włosy po chemii ( bardzo szybko, przedtem chodziła bardzo długo w peruce), nie ma przerzutów ,woda w płucach się już nie zbiera. Ja wierzę że to po tej nalewce. Czy to jakiś cudowny napój? Nie wiem. Z pewnością bardzo wzmacnia organizm. Aloes (sam) goi rany nie tylko te wewnętrzne ale i zewnętrzne (wystarczy przyłożyć jako okład np do zbitego kolana czy rozcięcia itp - z pewnością zagoi sie bardzo szybko. To doświadczyłem na sobie. Jeśli będziecie mieli jeszcze jakieś pytania to z chęcią odpowiem. Pozdrawiam serdecznie Andrzej.
Cieszę się, że udały wam się rogale. Mi natomiast udało się zrobic kilka fotek moich wyrobów. Oto króki proces powstawania moich rogali:
Tak czy inaczej zapraszam do Poznania na te oryginalne. Mają niepowtarzalny smak. Pozdrawiam Andrzej.
Orzechy dajemy wloskie.
Zgodnie z Twoją prośbą spróbuje wkleić zdjęcie mojego serka z papryką. No i nawet się udało. Serek jest pyszny ale następny zrobie bardziej pikantny. Papryki użyłem takiej suszonej z torebki w kawałkach. Sera wyszło mi 80 dag. Powiedz mi jeszcze tylko jak odcedzasz ser. Przez płótno czy przez jakieś sito? Jeszcze raz dziękuje za przepis. Andrzej.
Zrobiłem Twój serek. Nie przypuszczałem, że zrobi taką furorę w moim domu. Z początku moje dziewczyny patrzyły na mnie jak na kogoś co ma nierówno pod sufitem, bo robi ser jak pełno go w sklepach. I stało się! Od soboty został mi maleńki kawałeczek i zlecenie na kolejną porcję. Tym razem użyłem mleko z woreczka i dodałem paprykę w kawałkach plus ostrą do smaku. Jeszcze gorący mi smakował. Nie mogę się doczekać aż dojrzeje. Dziękuję.
Chlebek z Twojego przepisu jest po prostu pyszny. Nie jestem specjalistą od ciast, ale ten przepis jest tak dokładny, że nic nie trzeba było dodawać. Ani mąki ani wody. Pierwszy raz czułem jak dosłownie ciasto rośnie mi w rękach. Ciekaw jestem jak będzie smakowało zastosowane do pizzy. A tymczasem kebab był znakomity. Dziękuję.