Kuleczki czekaja na zatwierdzenie :) Oczywiscie walnelam byka, kuleczki sa ziemniaczano-warzywne ale i tak sa pyszne! Bardzo pasuja do rybki, nie trzeba sie juz potem meczyc i robic do tego zadnych ziemniakow itp.
W przypadku uzycia zurawiny suszonej trzeba tylko sprawdzic, czy nie jest slodzona bo wtedy chyba trzeba by bylo ograniczyc cukier.
Ogorki z przepisu sa rewelacyjne, robie je juz drugi rok z rzedu :) Ogolnie to za dlugo nie wytrzumuja w sloiku wiec nie wiem ile powinno sie je maksymalnie przechowywac ale ostatnio znalazlam pare zblakanych sloiczkow (kurcze nie pamietam czy sprzed roku czy sprzed dwoch) i juz nie byly takie dobre :( Mientkie jakies takie... Wogole nie chrupiace i smak juz nie ten... A pamietam, ze reszta tej partii byla super... Wobec tego mam pytanie, czy tak powinno byc? Tzn czy ogorki przechowuje sie krotko?
Dziekuje :)
Ja robie tak (bedzie makabrycznie ): wykrecam lalce nogi i nabijam ja na pal :) tzn na taki patyk. Na samej gorze galaretki wykrawam male wglebienie lyzeczka i wsadzam lalke.
Galaretka zniknela tak szybko ze niestety nie zdazylam zrobic wiecej zdjec... Ale kiedy nadarzy sie okazja napewno zrobie wiecej :)
Tak, to babka. Niczym nie trzeba jej wykładać (straciłaby tylko fakturę). Ja przed wyjęciem jej z formy polewam ją tylko sekundę-dwie gorącą wodą i sama wyskakuje
Mąki innej nie próbowałam ale dodatki są zawsze mile widziane :) Myślę, że przy tak małej ilości kakao nie będzie czuć różnicy, jeżeli zastąpi się je czekoladą... Zresztą nie wiem, nie próbowałam :) A sody nic a nic nie czuć!
Gdybym uzyla innego sosu to tez pewnie do masy dodalabym czosnek. A ze te placki sluza mi wlasciwie tylko za lyzke do nabierania tego sosu to juz odpuscilam :))