Ja bym poleciła dodac więcej soli jednak-dwie łyzki,bowiem moje ogórki poleżały kilkanascie dni i nie są dosc słone-ale pozatym REWELACJA-rodzina chwali,a znajomy kucharz nie chciał uwierzyc ze to są ogórki własnej roboty-myślał ,że ze sklepu.
To prawda ja ze względu na upały do wiadra z ogórkami i woda dodałam jeszcze dużo lodu (akurat rozmrazalam zamrazalkę) -jak były lodowate zalewałam zimna zalewą.Im mniejsze ogóraski tym smaczniejsze są potem.
Przy malinach robię tak-3 takie kubełki jak sprzedają plus 2,5 kg cukru-jak oddadza maliny sok-to wtedy owoce jeszcze przecieram i dodaje do soku-wlewam to do garnka i wlewam spirytus -do tej proporcji wlałam 250ml -imyslałam ze za słabe-ale po 3dniach-napoj był bardziej palący.
W przypadku malin zrobiłam nastepująco 2 kilo pozeczki czarnej-2 kilo cukru-po 3 dniach nie zrobił sie sok tylko coś w rodzaju dżemu -dolałam pół szklanki gotowanej zimnej wody a ręką wygniotłam pozeczki-dziś stoją juz 4 dzień soku jest niewiele zatem aby było 4-5 pół litrowych butelek zalecam ok 5-6 kilo pożeczki.Spirytusu dolewam wg uznania-próbuje i dolewam aby nie było za mocne i nie za słabe-lepiej dac mniej bo zawsze można potem dolać -a soku z czarnej pozeczki nie zrobimy w lutym:0.
pozeczki daje sie w proporcji kilo na kilo,do malin cukru mozna dac wiecej.
O tych słoikach to wiem bo sa 4ro i 6 zaworowe-dokręcałam ja i maz mi dokręcał i częśc sie zassała a część nie-widac to jest wina nakrętek które zakupiłam w tesco:(
Dziś robie kolejne ogóreczki .a chrupiące są moze dlatego ze dzień przed otwarciem słoika chwam je do lodówki bowiem lubie zimne
Ogórki są boskie.Polecam.
Zrobiłam wg przepisu ale niestety nie wszystkie słoiki sie zassały i niektóre gotowałam po 15 miut inne po kilka razy aby wreszcie zassało.Jeden sie nie zassał i poszedł na spróbowanie.Obawiałam sie miekkich korniszonow-ale NIE!!!! są TWARDE chrupiące,pyszne-dorobiłąm więcej .
Wczoraj córka 3 letnia z talerza zjadła tylko ogórki-reszte obiadu nie chciała.
Naprawdę polecam kazdemu ten przepis-a osobiście za inny sposób się nie wezmę-bede robiła te i tylko te.
Ja pestkuję wiśnie z uwagi na zawarta w pestach toksyne-spożywaną w większych ilościach-szkodliwą.Ponadto pestka nadaje goryczy -zatem zostawiam jedynie minimum pestek.Nabieraja mocy to miałam na myśli ze smak jest intensywniejszy, bardziej wyrazny -czysty.Wiadomo,ze nie przybędzie procentów od lezenia.Mocniejsza jest w samku badziej wyrazista.
Identycznie jak w przepisie zrobiłam z malinami i czarną pożeczką-malinówka i pożeczkówka wyszły równie gęste i subtelne w smaku.Polecam.
jezeli butelka jest zakręcona a powinna byc to nic nie paruje.Moja tesciowa robi te nalewke od nastu lat i daje nam-zawsze im dluzej stoi tym jest mocniejsza-w tym roku robilam pierwszy raz sama -wyszla identyczna
Własnie zmieszałam spiryt ze soczkiem- i powiem tak
5 kilo wisni -sokówek-3,5 kilo cukru stało od środy rana.
teraz wlalam do tego pol litra spirytusu -i jak dla mnie wystarczy.
Koniecznie musicie dolewac stopniowo spiryt i próbowac -pamietając ,że nalewka nabierze mocy podczas lezakowania.
Moja dzisiejsza jest gęsta -konsystencja przypomina olej-pycha.Polecam.
we wtorek robie to samo z pożeczkami czarnymi.
Witam-ja jutro tez robie kornizonki wg tego przepisu.Uwielbiam małe i chrupiące ogóreczki-dodam jedynie więcej octu:)Pozdrawiam