Nigdy nie robiłam z cukinii.Robiłam z bakłażana i z kabaczka. Ale myślę, że powinna wyjść i z cukinii i zpatisonów.
Hhahah, ja też to lubię))Pozdrawiam.
Ja od jakiegoś czasu robię grzyby w mocnej, słodkiej zalewie z kurkumą. Podobnej do tej co się robi ogórki. Mają piękny kolor i smak. Spróbujcie- polecam.))
Ja często również używam mniszka do sałatek(hoduję nawet w skrzynce kilka krzaczków tzw bielonego mniszka na sałatki) , smażyłam też jego pączki, kwiaty w cieście.Są pyszne.Mniszek jest bardzo zdrowy i oczyszczający.Ma ciekawy , lekko gorzkawy smak. W zalewie nie robiłam sama, ale próbowałam na jakimś jarmarku. Poprosiłam i gdzieś mam ten przepis. Wstawię go, jak znajdę)) Przyznaję się bez bicia, że uwielbiam odgrzebywać takie dawne, zapomniane potrawy i smaki.
Ja centrum- osiedle Kormoran się kłania!
Witaj, ja mieszkam na Warmii(teraz w Olsztynie)prawie od urodzenia i podglądam z ciekawością przepisy sąsiadów. Ale ten znam od ciotki, choć sąsiedzi też robili)) A Prusy nie były ani polskie ani niemieckie.Były po prostu pruskie.dopiero w średniowieczu ich część podbili Polacy, a część Krzyżacy=Niemcy. Teraz to kraina pomieszana, bo mieszkają tu wszyscy- repatrianci, warszawiacy, tubylcy. Po prostu Polacy. Dlatego tutejsza kuchnia jest taka różnorodna. Pozdrawiam serdecznie.
Też chętnie przygotowuję tę zupę, kiedy mam nadwyżkę wędlin.Dodaję ogórki kiszone.Też uwielbiam kuchnię rosyjską, czy jej republik.Jest bardzo bogata i różnorodna, a w Polsce niestety często nieznana.A słowo solianka pochodzi od słowa sieło,=wieś,Czyli sielianka, solianka tzn.zupa wiejska.Ale smaczna to fakt
Dokładnie taką uwielbiam)).Zawsze w sezonie mrożę zblanszowane kurki. Potem jak znalazl to takiej przepysznej jajecznicy, czy zupy kurkowej.Pozdrawiam. A' propos- popjawily sie juz kurki w lasach.))
Genialna potrawa. Potwierdzam.Chyba nie ma lepszego sosu, niż sos na bazie wołowiny.Do tego hreczka zwana potocznie tatarką i ogóras kwaszony. Genialne połączenie.Polecam Ci zrobienie "demi-glace" w wolnej chwili. Trochę to trwa, ale potem można zamrozić i każdy sos-bez chemii- nabiera niebywałej głębi. Oczywiście ja też czasem z braku czasu użytwam kostek, ba nawet "demi-glace" w proszku, ale co swojskie- to swojskie, prawda?))))Pozdrawiam.
Dziekuję.Boćwina pod nazwą "sałata rzymska" często bywa np w Biedronce, ale w innych marketach też. Ja ją hoduję w skrzyni na balkonie i rosnie, jak szalona))
Wbrew pozorom ten ugotowany w ryżu czosnek w całości, czy papryka(w całości!!) nie nadają ryzowi drastycznej ostrości.Co innego, gdybyś je pocięła.A potem stanowią fajny akcent w potrawie. Co do kopczyka, to kiedy ryż już wchłonie prawie wszystką wodę, wtedy się go zbiera na górze (tylko ryż!)w taką górkę. Przykrywa wszystko i paruje w nagrzanym piekarniku, minimalnym ogniu, lub w poduszce.. Ten mięsno warzywny "niby-gulasz" od spodu oddaje mu smak i wilgoć. co do zupy rzodkiewkowej, szczególnie teraz ją polecam z młodej rzodkiewki. Nieskromnie przyznam się, że mnóstwo moich znajomych to wariacji dostało na punkcie tej zupy i gotują ja wprost codziennie))
Mnie zawsze przerażała ilosć soli, ale kiedy dałam mniej to ryż był niesłony.Ja pilaw przygotowuje w domu, ale jadlam też taki z kociołka.Był jeszcze smaczniejszy, bo przesiąknięty dymem z ogniska.
Dokładnie. Bie bój się ilości ryżu, bo jest w tej potrawie absolutnie smakowity.Przesiąknięty zapachem sosu, wilgotny, rozsypujący się. Polecam ci obejrzec filmiki na jotube pod tyt "pilaw uzbecki" Przeważnie są po rosyjsku, ale na pewno zrozumiesz. Jest ich mnóstwo i są bardzo ciekawe.Pozdrawiam.
Tak naprawdę dodaje się do tego pesto orzeszki pinii.ale ich cena jest po prostu odrażająca!!! to poeksperymentowałam,aż odkryłam,ze z pisatcjami(takimi zwykłymi, solonymi ze sklepu) tez jest ciekawe, smaczne, choć inne.