Cieszę się, że pomysł z wałkowaniem na jeszcze cieńsze tego, co już było rozwałkowane przypadł do gustu :) U nas sprawdza się od kilku lat - jeśli robię dla domowników, wałkuję podwójnie. Gdy wiozę chrust do stałych znajomych, których dzieci nieodmiennie i niewyuczanie chwytają faworki za sam koniuszek, powodując natychmiastową katastrofę i rozpad faworka na tysiąc bąbelków, wałkuję raz i mogą chwytać, za co chcą :)
Tylko takie mam pytanko, czy wystarczająco wymęczyłaś swoje ciasto, bębniąc w nie wałkiem? Albo czy olej był wystarczająco rozgrzany? Bo coś bąbelków mało mają - ale może to tylko złudzenie i kąt patrzenia :)
Ale zdjęcie śliczne - dziękuję!
Sezon ''chruścikowy'' rozpoczęty:) Pomysł z wałkowaniem rozwałkowanego bardzo dobry.Dzięki temu chruściki są jeszcze bardziej kruche,a dzięki wanilii zapach po prostu niebiański.
Moje smaczki mniammm
Ooo, zjadłabym co najmniej jeden rządek! Dzięki za piękne zdjęcie w komentarzu :)
iza1,przecież on ma być przykryty,czytaj dokładnie
Pyszne kokosanki,szkoda że tak szybko zostały pożarte
. A to moje kokosanki
Ja piekłam przykryty folią aluminiową.
Pewnie każdy sam się domyśli ile ma być tych ziemniaków wspomnianych w opisie wykonania, ale może lepiej dla porządku dopisz ziemniaki w sekcji "składniki".
właśnie go robię... ale nurtuje mnie czy on nie wyjdzie suchy ? przecież nie jest niczym przykryty
Żądam zdjęcia! :)
Aha, hihi, wszystko jasne - dzieci potrafią mieć swoje artystyczne wizje, tak i koniec :)
Moj ma troche wieksza glowe,nie ma wienca i inny ksztalt skrzydel.Ten z tego zdjecia zrobila 9-letnia dziewczynka,widocznie taki miala pomysl na tego aniolka;))))
właśnie zrobiłam kolejną wariacje na temat Białej Damy: biszkopta przełożyłam masa serową, do 1/3 dodałam kakao, górę też posmarowałam masą, ułożyłam mrożone borówki amerykańskie i mandarynki i zalałam wszystko galaretką. Mam nadzieje ze będzie pyszne!! Na sylwestra w sam raz... pozdrawiam! ![]()
Z tego przepisu korzystałam już nie raz. Moja rodzinka zawsze zachwycona a taki dzień z placuszkami traktują jak święto:), nawet półtoraroczna córeczka, gdy nic innego nie chce jeść puchatkom nie odmówi. Dziękuję za przepis i serdecznie polecam!
Haha, fajny, takie połączenie anioła z Rzymianinem, któremu nasadzono na małą główkę wieńczyk laurowy