Dziś jedna z moich bombek zostanie zapakowana w celofan i jutro pojedzie w prezencie świątecznym do znajomych - mam nadzieję, że wpadnie im w oko :)
Wkn, piekne wykonanie, gratulacje! Wesolych swiat zycze zza oceanu.
Dziękuję :) Jeszcze Wam mojej dziadowskiej, wsiowej choinki nie pokazałam, ło matulu, czego tam na niej nie mam, hihihi :D Ale to może przed Wigilią spróbuję ufocić - wciąż jestem na bakier z tymi wszystkimi trudnymi czary mary ustawieniami :/
No, niestety ja z tych co nie ma do tego cierpliwosci.Moge podloge na kolanach wyszorowac, cos zaprojektowac, ale nie dziergac.Wkn, piekne te Twoje dziela.
Nie da się zrobić wszystkiego - niestety :) Ale plany snuć nie zawadzi :) Ja też nie nadążam z realizacją - na przykład tutorial na przestrzenne gwiazdeczki z papieru, które cierpliwie wycinałam i kleiłam w ubiegłym roku będę dodawać... jutro...
Znów kusisz? Tylko kiedy to wszystko zrobić? :):):)
:)
Na zielonym też jest bardzo ładnie. Pięknie kontrastuje.
Śliczne!
One jeszcze powinny leżeć na białym lub szarym filcu, zamiast na zielonym, ale zanim go kupiłam, miałam tylko czerwony i zielony i taki został sfotografowany :/ Ale dzięki za miłe słowo :)
Bardzo eleganckie. Twój smak estetyczny bardzo mi odpowiada. Piękne.
Upiekłam wczoraj, pierwsza tura pieczona ok 8 minut, ostatnia 4 minuty bo za bardzo spieczone by były. Smaczne, na pewno do powtorzenia ale z mniejsza iloscia cukru, bo dla nas sa za slodkie. Z drugiej zas strony mam wytlumaczenie dlaczego ich nie dekoruje;)
Ponownie zrobione i wyszły pyszne. Robiłam z podwójnej porcji, piekłam z termoobiegiem na 3 poziomach ok. 17 min (wkładałam do zimnego piekarnika) wyrosły bardzo ładnie i nic się nie spiekły. Wyszło 8 dużych blach. Ciasto faktycznie trochę się lepiło (tym bardziej, że rozpuszczałam miód z margaryną i cukrem), troszkę podsypałam mąką w czasie wyrabiania i do lodówki na ok. 30 min. Później wałkowało się bardzo dobrze.
Pyszne pierniczki :D