Wygląda smakowicie... :)
Smakowita fotorelacja i taka już całkiem jesienna. Dobrze, że chociaż ta jesienna pora dzieli się z nami znakomitymi i obfitymi darami lasu. :)
Wszelakie kombinacje aromatycznych jabłeczników są pychotkowe, a zwłaszcza na jesienne słoty. Znakomicie umilają nam czas przy kawie i kiedy mamy wolną chwilę, aby rozkoszować się smakowitym jabłkowym wnętrzem przyprawionym korzennymi nutami. Wtedy taka chwila niech trwa jak najdłużej... :-)
Patrzę, podziwiam i płaczę!
Ja niestety lubię niemal wszelkie ciasta - dziś delektowałam się keksem dyniowym (szkoda, że kupny - trzeba podrobić ;))
Lubię ciacha ze śliwkami, drożdżówki i nadziewane rogaliki, a szczególnie z dodatkiem różnych orzechów, marcepana i ciemnej czekolady.
Kaszuby w tym roku obfitowały w grzyby - oczywiście nie wszystkie rodzaje lasów, ale części zapomniane przez "miejskich grzybiarzy" oraz młodniki kłujące igłami w gacie, gdzie ludziom nie chciało się przedzierać, żeby nachapać się kurek ;) Ale to były dosłownie "miejsca", bo rzeczywiści wysyp prawdziwków, kozaków i kurek przypadł na połowę wakacji. Podgrzybków jak na lekarstwo w tym roku.
Wkn, zdradź w której częsci kraju grzyby rosną?
Południowa wielkopolska a i całe południe kraju to lasy suche i niestety bez grzybów
A mi tego tak bardzo brakuje!!
Wszelkie kluseczki uwielbiam. Robię podobne, ale jogurtowe i polewam sosem malinowym lub też samym masełkiem. :)
Ja uwielbiam ciasta ze śliwkami, nawet bardziej niż z jabłkami
Bardzo lubię różne tarty. Też ostatnio robiłam pełnoziarnistą tartę z warzywami. Wszelkie tarty można modyfikować na różny sposób, co często sama robię, bo lubię coś wymyślić po swojemu, i zawsze wyjdzie coś innego i równie smacznego. :)
A mnie tylko takie dziwy się pokazywały i jedynie nadawały się do obfocenia, ale zawsze to coś...hi hi hi :)
Cudne te wspomnienia z grzybobrania. :) A ile przy tym radości z tak pięknych zbiorów i zdrowotnych spacerów po lesie. :)
ooo, podgrzybki z ciemną główką - cudne do suszenia i przepyszne w pierogach wigilijnych oraz w bigosie! Ten rok jakiś dziwny - można na palcach dłoni policzyć te, które znalazłam. Natykałam się głównie na kurki i kozaki, a podgrzybków jak na lekarstwo - nawet prawdziwków więcej zebrałam, choć zwykle niemal ich nie znajduję, taka ze mnie ofiara.