Wszelakie kombinacje aromatycznych jabłeczników są pychotkowe, a zwłaszcza na jesienne słoty. Znakomicie umilają nam czas przy kawie i kiedy mamy wolną chwilę, aby rozkoszować się smakowitym jabłkowym wnętrzem przyprawionym korzennymi nutami. Wtedy taka chwila niech trwa jak najdłużej... :-)
O, to niezły pomysł - myślę, że zamiast śliwek można też dodać do jabłek brzoskwinie lub nektarynki. Zjadłabym znowu, ale na dzisiejszy wieczór w planach pieczenie budyniowca ze śliwkami :) Dzięki za komentarz z apetyczną fotką!
Miała chęć dodać jeszcze parę mrożonych truskawek, ale miała obawy...czy ciasto nie będzie zbyt 'ciapate'
Oj, z truskawkami bywa różnie - niektóre odmiany wspaniale się zachowują podczas pieczenia, inne płyną jak Wisła po ulewach, a akurat ten rodzaj ciasta niedobrze reaguje na nadmierną wilgoć - zakalec mógłby okazać się niezjadliwy ;)