Twoje pączusie są takie śliczniutkie, aż ślinka cieknie, a moje............. dobre dla tych co dbają o swoją figurę (choć tyle pociechy, że nie będą mnie korciły), pozdrawiam.
Basia19, ja podobnie jak Ty miałam problem z połączeniem masła z ciastem. Nie wpisywałam swojej opinii wcześniej, gdyż po przeczytaniu tylu pochlebnych opinii doszłam do wniosku, że coś sknociłam. A i jeszcze jedno, po usmażeniu pączków odstawała skórka. W smaku pączki są pyszne, jednak nie do końca jestem zadowolona z efektu końcowego. Może ktoś wie, co jest przyczyną odstawania skórki na pączkach. Powyżej tyle pięknych pączków, więc na pewno jeszcze przepis powtórzę.
Muszę się poskarżyć, moje pączki (pomimo, że robiłam dokładnie wg przepisu) wyszły mi ............o zgrozo ochydne, nie wiem dlaczego nie umię upiec pączków, to jest jedna z niewielu rzeczy (jeśli chodzi o pieczenie) która mi nie wychodzi, nutello za Twoją radą zlepiałam je tak jak mi napisałaś, nawet jeszcze dodatkowo po wycięciu szklanką zlepiałam wkoło brzegi a i tak mi się porozklejały, nawet do tego stopnia że zostały mi 2 placki osobno pośrodku z marmoladą, w smaku nie są złe, ale u mnie musi nie tylko smakować ale i mieć wygląd, a moje ???????????????????? aż wstyd pokazać, nie wiem dlaczego mi nie wychodzą, koniec już więcej nie będę się męczyć z pączkami, bo narobiłam się jak "Wół" a efekt?????? Jestem zła i wściekła
A ma ktoś pomysła na zagospodarowanie, 8 białek? Faworki się robią
Au, au, au, moje ręce, dziewczyny powiedzcie mi dlaczego wg przepisu ciasto wyrabiałam prawie godzinę a wg mnie i tak mi się masło źle połączyło z całością, nie mam już więcej sił i zostawiłam je do wyrośnięcia, zobaczymy co z tego wyjdzie (wydaje mi się że na 1/2 kg mąki to 200g masła za dużo, miałam już wcześniej ten przepis wydrukowany i w tamtej wersju było 3/4 szkl cukru i 3/4 szkl masła, może to akurat jest 200g nie mierzyłam), ale powiedzcie mi czy ktoś miał z tym taki problem jak ja?
Tak, to typowe "francuskie grzanki" - french toasts. Dobre demo pokazane na filmie "Kramer contra Kramer" - kto nie widzial - warto obejrzec!
Więc co to twojego pierwszego pytania to lepiej jest robić na bieząco bo po pierwsze się nie przyklejają a poza tym nie wysychają. Zawsze staram się, żeby ktoś mi pomagał- tzn. jedna osoba wałkuje i zwija a druga smaży. Ewentualnie, jeśli robię je sama to surowe przykrywam ściereczką, żeby nie wysychały.
A co do tłuszczu to radzę najpierw smażyć faworki a potem pączki. Faworki są dobre na świeżym tłuszczu a paczką nawet lekko przypalony smalec nie zaszkodzi. Poza tym przy pączkach jest też taki problem, że jeżeli jakiś źle skleisz i marmolada czy dżem wypłynie, olej szybko zacznie się palić i nie będzie się już raczej nadawał na faworki:))
a i jeszcze jedna rzecz bede jutro robił też pączki z Twojego przepisu i chodzi o to czy moge je smazyć na tłuszczu po faworkach ??? albo czy lepiej najpierw paczki a później faworki z góry dziekuje za odpowiedz
Chciałbym prosić o małą radę chodzi o to jak wykonujecie te faworki czy robicie calość i odkładacie czy smazycie na bieżąco??? Ja mialem problem bo jak odkladalem to mi sie przyklejały do i nie mogłem ich odkleić zamierzam je zrobić jutro :) Są naprawde CUDOWNE babcia stwierdziła że są idealne a zawsze robiła lepsze odemnie .....
Ja dodaję ok. 40-50 g świeżych.
Tak, raksa ma rację, blaszka 25 na 40 cm jest dobra. Dzięki za miłe komentarze:D
Ciszę się że smakuje:) Niedługo będę go znów robić, więc postaram się dodać zdjęcia:D
Myślę, że nie powinno to zaszkodzić ale owiń ciasto szczelnie klejącą, przezroczystą folią, żeby nie obeschło:)
Nutelko, czy mogę ciasto na te faworki zarobić dzień wcześniej i przetrzymać je w lodówce? Chciałam jeszcze zrobić Twoje pączki i nie chciałabym całego dnia poświęcić na zarabianie a potem pieczenie ;).
Blaszka 25/40 w takiej najlepiej wychodzi !!! KOCHAM TO CIASTO !!!!