W tym roku spaliłam garnek....a tylko w trakcie smażenia śliwek przesunęłam z większego palnika na mniejszy, nawet w trakcie tego ,,zabiegu" śliwki nie przestały wrzeć....eh. Ale i tak powidła są smaczne.
Robiłam śliwki wg tego przepisu dwukrotnie. Pierwszy raz ściśle przestrzegałam zaleceń i ta wersja wyszła idealnie, nic się nie przypaliło, nie wykipiało. Przy drugim wprowadziłam modyfikacje i poniosłam klęskę. Ponieważ śliwki wstawiałam po pracy późno wieczorem, chciałam skrócić czas gotowania i pomyślałam, ze wybiorę trochę soku, to bedzie mniej do odparowania i szybciej się usmaży. O zgrozo! Nic nie mieszałam, zanurzałam tylko lekko łychę u samej góry i wybrałam po trochu około pół litra płynu. Po upływie 1,5 godziny okazało się, że dno jest przypalone, choć nic nie było czuć. Druga modyfikacja - nie dałam cukru, bo sliwki były bardzo słodkie. Po skosztowaniu tej porcji stwierdziłam, ze jednak trzeba dodać cukier, chyba, że ktoś woli dzemik kwaskowaty.
Przepis jest super, tylko najlepiej nic w nim nie zmieniać i uważać, zeby płomień nie był za duży. Bardzo dziękuję Mati2 i pozdrawiam :))
mati2 zrobiłam wszystko tak jak w twoim przepisie,wyszły cudowne powidła.Dziękuję,czekam na więcej przepisów dla leniuszków,polecam i gorąco pozdrawiam![]()
Megi65 Ty jesteś super
Dołączam załącznik dla niedowiarków ... białe dno gara ( no powiedzmy
) brak jakiegokolwiek śladu , smugi , posmaku przypalenizny ))Mati jesteś Wielka ... Maleńka ![]()
Hej żarłoki bardzo mi miło że powidła wam smakują , cieszę się że przepis przypadł wam do gustu , Pozdrawiam
Oklaski na stojąco z dwóch powodów .. dno gara snieżnobiałe a smak powideł wspaniały
. Dziekuję za udostępnienie przepisu , pozdrawiam serdecznie .![]()
Śliwki w garnku .. premiera powideł , na wszelki wypadek przytachałam nielubiany gar rezerwowy z piwnicy .. tak na wszelki wypadek
Śliwki dojrzewają więc już niedługo znów zacznę robic powidła. Szkoda tylko, że w tym roku tak mało śliwek na drzewkach. Polecam przepis nawet tym, którzy nie dowierzają, że w tak prosty sposób można " wyczarowac" taki rarytas, bez mieszania i przypalonych garnków. Autorkę pozdrawiam i dziękuję za rewelacyjną recepturkę.
FENOMENALNE !!!
robiłam w zeszłym roku robie i teraz
są super łatwe, ja po 3h gotowania wyłączam gaz i mieszam trochę i przelewam do szklanej miski, jak postoją do jutra to robią się mega gęste i wtedy wkładam do słoiczków zakręcam i "włala" jak mówi mój 6-cio latek...
nie psuja się nic a nic jedyna wada to obłędny smak - zniewalają smakiem każdego próbującego![]()
zauważyłam, że znacznie lepiej wychodzą ze śliwek nie zbyt dojrzałych, takie wręcz "przejrzałe" wychodzą zbyt rzadkie, tak mówiły osoby które "kupiły" ode mnie przepisik![]()
ja je nazywam - samorobiące - bo praktycznie zero przy nim roboty... no pod warunkiem, że mąż pestkuje
aha!!! ja daje 3 kg WYPESTKOWANYCH śliwek ...
jeszcze raz po tysiąckroć polecam!!!
a autorce BAAAARDZO dziękuję za przepis!!!![]()
Życzę wszystkim smacznego
Wspaniałe ciacho, świetny przepis. W smaku trochę przypomina mi drożdżowe ciasto które robi moja mama (a jest to dla mnie najlepsze na świecie drożdżowe). Bardzo dziękuję za inspirację!!!
Gotowałam o wiele dłużej, bo śliwki puściły dużo soku, ale... wyszła pychotka :) dzieki za przepis
Przepis super!!!ciasto mistrzostwo, wyszło idealnie z podwójnej porcji!!! Jeszcze ciepłe było jak już nie było, w wersji z truskawkami. Drugie się piecze
. "Ląduje" w ulubionych.