Pycha! Zrobiłam przed chwilą. Nie ma zakalca, bo dałam mąkę tortową a ta z tego co wiem, srawdza się przy takich ciastach najlepiej.Całość razem z pieczeniem zajęła mi 40 minut. To super przepis dla tych,co chcą szybko zjeść kawałek ciasta, albo i całą blaszkę ciasta.Wprowadziłam jedną inowację - wkroiłam pokrojoną w kostkę szarą renetę (jabłko). Ciacho jest wilgotne i puszyste. A! jeszcze jedno - zrobiłam połowę porcji i to był mój błąd :-)
przykro mi bardzo. a sprawdzałaś patyczkiem? tak naprawdę czas pieczenia to sprawa indywidualna - w moim piecyku gazowym wszystkie ciasta mają tendencje do ostrego spieczenia dołu i zakalca w środku, więc ciągle tak naprawdę większość czasu stoję nad piecem i zmieniam moc gazu. marzę o piecu z termoobiegiem...
niestety tylko skorka wyszla dobra a w srodku zakalec obawiam sie ze dalam za maki i za krotko pieklam...:(
zrobilam i wlasnie przed chwilka wyciagnelam z piekarnika... urwalam kawaleczeki juz sie nie moge doczekac kiedy wystygnie. czuje ze bedzie moim ulubionym!!!!!
ZROBIŁAM BATONIKI !!!! Są to najlepsze batoniki musli jakie robiłam w domu !! Mozna je jeść i jeść i nie ma się dość ... Rzeczywiście nie sa chrupiace , ale ciagnące tez nie sa .. (moze cos zle zrobilam?), sa mieciutkie delikatne i przepyszne !!! Ja dodałam musli, ale anstepnym razem dodam musli + orzechy !!!! MNIAM !!!
cieszę się że smakowały :)
Holly, bardzo dobre są te ciastka. Robi się je bardzo szybko, a jeszcze szybciej znikają. Na ciepło są pyszne, choć zimne nie są gorsze.
Dziękuję za przepis.Benia
w swoich przepisach też mam cantucci, ale Twoje wyglądają tak apetycznie że ich też spróbuję , pozdrawiam
ja też w blokach- schowałam do szafy. i już wczoraj musiałam kawałek odłamać- pyyyyyychaaaa. cudo. z góry robi się już wilgotny, napewno jest to najlepszy piernik jaki zrobiłam. muszę sobie teraz rozplanować pieczenie na święta, nowy rok itd. ale z większej ilości ciasta ;)
ja pieklam piernik na 3 razy w tej samej blaszce, zeby go potem nie przekrawac, przekladalam goracymi powidlami sliwkowymi, zawijalam jeszcze leciutko cieple w lniana sciereczke, potem wkladalam do woreczka foliowego i trzymalam normalnie w kuchni na podlodze (w blokach nie mam zadnego chlodnego miejsca typu spizarnia)..
nie smaży teoretycznie - bo nie wylewasz tłuszczu na petelnię, jedynie je podpiekasz ;)
Dziękuję Wam Dziewczyny za szybką odpowiedź. W najbliższy weekend wypróbuję przepis i napiszę jak smakowało. Pozdrawiam.
czy te cistka smaży się na patelni - czy ja dobrze zrozumiałam?
niegdy nie piekłam w całości, więc nie wiem co z tego wyjdzie. ale mam sposób na brak formy- zanim ją sobie kupiłam po prostu robiłam małe foremeczki z folii aluminiowej - działało idealnie, ciasto nie wylewało się, pięknie wyrastały. jedyny problem, jest to bardziej pracochłonne niż pieczenie w formie
no więc pozwolę sobie odpowiedzieć za autorkę (mam nadzieję że sie nie pogniewa): absolutnie można upiec to jako ciasto. Mówię bo piekłam ,z tej porcji wyszła mi cała keksówka pysznego ciacha :) tylko piekłam chyba trochę dłużej o ile pamiętam. Po prostu sprawdzałam patyczkiem czy już. A do śrdoka wrzuciłam jeszcze jabłka pokrojone w kostkę i kakao. Było pyszne :))