Cieszę sie bardzo że spróbowałaś a najważniejsze że się nie zawiodłaś na tym moim :gnieciuchu":)))
Zmienię masę , tylko później skontroluj czy dobrze zrozumiałam i wpisałam. W razie jak coś będzie źle to reaguj!
Dzisiaj zrozumiałam na jaką okazję to ciacho:)) Wszystkiego najlepszego w dniu imienin:)))))
Alfa-beta witaj. Dzisiaj już nie jest pyszny ale przepyszny. Jednak trzeba troszkę czasu dla współgrania składników.Jest wyrazisty i cudowny smak a do tego jeszcze ta naturalna wilgotność. Nie ma rzadnego posmaku goryczki. Tak jak pisałam już wczoraj miałam przyjaciół którzy się nim delektowali.Wspaniała kompozycja pomarańczy z orzechami i czekoladą.
Zmień sobie tą czekoladę w przepisie. Jeszcze raz dziękuję za przepis z którego będę teraz często korzystać.
Alfa-beta ,boki i wierzch są posmarowane cienko masą i schłodzone w lodówce.Następnie wierzch polany polewą czekoladową i znów schłodzony. Póżniej dopiero boki wysmarowane są grubiej masą i obsypane mielonymi orzechami . Taka kolejność aby nie były polane czekoladą i ładnie wyglądały. Co do czekolady oczywiście ,że się zgadzam. Najpierw roztopiłam na parze . Spieniłam masło a kiedy jaja już były ubite to wceśniej przed ich dodaniem wlałam do masła czekoladę i dobrze ubiłam. . Cieszę się , że i ja na coś się przydałam .To ja Ci dziękuję ,że byłaś ze mną cały czas kiedy potrzebowałam. Nie wszyscy przecież się przejmują pytaniami pod swymi przepisami .Doświadczyłam to sama.Na jedną odpowiedz czekam już chyba ponad pół roku a na drugą od ostatnich świąt.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.
O mamo ,Crisen jestem pod wrażeniem!!! Piękny Ci wyszedł .
Powiedz czym obłożyłaś boki, płatki migdałowe czy co to jest?Dzięki za podpowiedż w sprawie masy.Widzisz!!, ja też się czegoś nauczyłam od Ciebie:)) Czy mogę wstawić Twoją podpowiedż do przepisu, bo już padło pytanie czemu masa opada.
Pozdrawiam również.
Kochana.Jesteśmy już po degustacji.Ciasto pyszne ale dlaczego placek pomarańczowy? To jest poprostu PYSZNY TORT.
Nie mogliśmy się oprzeć aby go zaraz po nie całej godzinie schładzania w lodówce ,nie skosztować.Napewno jutro będzie jeszcze lepszy bo się przegryzie jak to mówią .Jedno co zrobiłam inaczej to to , że rozpuściłam czekoladę a parze i dodałam do spienionego masła przed samym dołożeniem masy jajecznej. Odpadła kwestia opadnięcia masy.Bardzo dziękuję za pyszny i ciekawy przepis. Dla mnie i dla moich gości to jest tort. Piękny, wysoki o wyrafinowanym smaku. POLECAM WSZYSTKIM. Na większe okazje coś wykwintnego o zupełnie innym smaku od wszystkich ciast , placków i tortów. Myślę, że się mi udał co widać na załączonych fotkach .
Dziękuję za wszystkie wskazówki . Pozdrawiam serdecznie.
Pracuję przy komputerze, więc od czasu do czasu kuknę na WŻ co się dzieje:)) Zawsze sprawdzam ostatnie komentarze i tak zobaczyłam Twoją prośbę,więc nie zostało mi nic innego tylko się zalogować i pomóc:))
Placek możesz jeść od razu, ale radzę jednak schłodzić go przez godzinkę w lodówce.
Pachnie pięknie , jak siedzisz cały czas w kuchni i robisz to nos już się przyzwyczaja do zapachu.Ale sąsiedzi napewno bardziej czują. Dziękuję i cieszę się , że jesteś dziś tutaj i akurat wtedy gdy Cię potrzebuję. Teraz w robocie jest masa. Napiszę póżniej co jak wyszło. Ale degustacja jak przełożę . Chyba to nie ma znaczenia , że nie wytrzymamy do jutra tylko zaraz po zrobieniu będziemy kosztować?
Nie, absolutnie nie!! Placki są bardzo wilgotne.
Nic nie szkodzi:)) Po to tutaj jestesmy żeby sobie pomagać:)) Jak Ci się podoba zapach jaki się wydobywa podczas pieczenia?:))
Alfa-beta , kochana czy trzeba placki ponczowaC? Ale zawracam Ci głowę. Ostatni już jest w piekarniku.
Serdczne dzięki za szybką pomoc. Placek wygląda jak wykwintny tort imam nadzieję, że się nie zawiodę. Zresztą tyle pozytywnych komntarzy ... Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Aha, składniki dajesz po kolei:)) Nie wszystkie na raz.
Białka ubijam na najwyższych obrotach miksera, jak mam już je sztywne dodaję cukier i dalej ubijam aż masa zrobi się szklista i gęsta.Potem zmniejszam na drugi bieg i na tych obrotach dodaję pozostałe składniki. Przed dodaniem pomarańczy odstawiam mikser i pulpę delikatnie łaczę mieszając łyżką.
Alfa-beta dzięki za szybką reakcję. Napisz jeszcze tylko czy w tej kolejności dodawania mieszać czy dopiero po dodaniu wszystkiego?Tak jak pisałam wyżej?
Crisen, dodaj orzechy do pomarańczy od razu. Orzechy wchłoną sok i pulpa pomarańczowa nie będzie wcale rzadka. Później jeszcze dojdzie bułka tarta ,która też wchłonie część wilgoci.
Nie ma posmaku goryczki w upieczonych plackach.
Placki pieczesz tak jak biszkopt, czyli do ubitych białek dodajesz cukier, żółtka i wszystkie składniki po kolei, które są w słupku, czyli kakao, bułkę tartą ,proszek do pieczenia i na koniec dopiero pomarańcze z orzechami.
W razie wątpliwości pytaj.
Pozdrawiam i do dzieła:)))Podziel się później wrażeniami smakowymi:)
Witajcie smakosze placka z pomarańczy.Troszkę póżna wyskakuję z pytaniami gdyż pomarańcze mam już zmielone i wszystko przygotowane. Trapią mne jednak wątpliwości czy masa pomarańczowa nie za rzadka /w pomarańczach mielonych też jest sok/. Nie wiem czy od razu połączyć masę pomarańczową z orzechami czy dopiero bezpośrednio przed dodaniem do robionego biszkoptu. Boję się ,że zrobi się breja.Poza tym czy nie będzie posmaku goryczki pomarańczowej w biszkoptach? Czy do ubitych białek z cukrem dodać wszystkie sypkie składniki i dopiero mieszać a póżiejna koniec dodać masę pomarańczowo-orzechową i znów wymieszać? Może tylepytań Was zaskoczy ale nie chciałabym schrzanić roboty a poza tym każdy placek ma swoje prawa przy jego wykonaniu.Jeśi toś kto piekł ten placek teraz czyta moje wątpliwości bardzo proszę o wskazówki i podniesieniu mnie na duchu pred pieczeniem.Pozdrawiam.